Oddała dom 24-osobowej rodzinie z Żytomierza. Teraz szuka dla nich pracy i większego lokum. Zgierzanka apeluje o pomoc
Niewielki dom zajmują 24 osoby, wśród nich sporo małych dzieci, niektóre mają po kilka miesięcy. Udało im się uciec przed wojną w Ukrainie, a schronienie nad głową dała im mieszkanka Zgierza. To czego najpilniej potrzebują, to praca żeby mogli zacząć się sami utrzymywać. Przydałby się też większy dom, bo obecny, udostępniony przez panią Darię, ma tylko 120 m kw., więc w pokojach mieszka po sześć osób.

Oddała swój dom rodzinie z Żytomierza
– Jak mój tata zmarł, to dwa tygodnie później wybuchła wojna w Ukrainie. Mój kolega jeździł na granicę, przywoził tych Ukraińców i rozwoził po Polsce. Powiedziałam mu, że mamy dom, więc możemy go komuś udostępnić. I znalazł taką dużą, dziesięcioosobową rodzinę z miesięcznym maluszkiem. Przyjechali i okazało się, że rodzina jest dużo większa. Z tych dziesięciu osób zrobiły się dwadzieścia cztery, w tym pełno dzieciaczków, niektóre miały po miesiąc czy dwa – wspomina pani Daria, która dała ukraińskiej rodzinie dach nad głową.
Pod koniec lutego zgierzanka oddała rodzinie z Żytomierza swój dom. Nie wzięła ani grosza. Jednak na utrzymanie 24 osób potrzeba sporych środków.
– Dobrze byłoby im znaleźć pracę na stałe żeby mogli się już potem sami utrzymywać. Do tej pory nie braliśmy od nich żadnych pieniędzy i wspieraliśmy finansowo, ale to też tak długo samemu się nie da. A z pracą nie jest łatwo, bo ludzie wykorzystują sytuację. Oferują uchodźcom pracę tylko przy ciężkich robotach, płacą po 12 zł na godzinę. Do tego trudno znaleźć coś na stale. A do pracy chciałyby pójść cztery dziewczyny i czterech chłopaków, którzy wyjechali z Ukrainy dzień przed wybuchem wojny – wylicza zgierzanka.
Mieszkają po sześć osób w pokoju
Niestety, dom o powierzchni 120 mkw. okazał się za mały dla tak licznej rodziny z małymi dziećmi.
– Potrzebujemy znaleźć im coś od czerwca, najlepiej większy dom, bo ich jest ponad dwadzieścioro i żyją po sześć osób w jednym pokoju. Nie mają gdzie wracać, bo ich dom w Ukrainie został rozgrabiony, więc szukają czegoś na stałe. To naprawdę przemili ludzie, bardzo pomocni i traktujemy się jak rodzina – zapewnia pani Daria.
Posłuchaj:
Nazwa | Plik | Autor |
Potrzebna pomoc dla 24-osobowej rodziny | audio (m4a) audio (oga) |
Już 1350 uchodźców z Ukrainy w Zgierzu
Władze Zgierza obiecują wsparcie.
– Wiemy o tych osobach, jednak w Zgierzu jest obecnie 1350 gości, których wojna nakłoniła do opuszczenia swojego kraju. Tą rodziną też się zajmiemy, pomoc jest jej od początku udzielana poprzez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Zaraz będę rozmawiał z dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy, damy też informację do przedsiębiorców na naszych stronach. Myślę, że jak zwykle zgierzanie się odezwą i nie zawiodą – zapewnia Bohdan Bączak, pierwszy zastępca prezydenta Zgierza.
Według wiceprezydenta najtrudniej będzie znaleźć większy dom dla tak licznej rodziny, która nie chciałaby zostać rozdzielona.
-W tym temacie też będziemy apelować i zachęcać. Jeśli ktoś dysponuje tak dużym budynkiem żeby ta rodzina mogła razem mieszkać, to proszę o kontakt jeśli nie z rodziną, to z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej lub bezpośrednio z sekretariatem prezydenta – dodaje wiceprezydent Bączak.
Rodzinę z Żytomierza może wesprzeć każdy, ponieważ pani Daria utworzyła zbiórkęna wynajęcie domu dla tak licznej rodziny.
Zbiorka dostępna jest tutaj: https://zrzutka.pl/kekckp
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI ZE ZGIERZA |