Na pierwszej stacjonarnej sesji piotrkowscy radni zerwali współpracę z miastami z Rosji i Białorusi
Piotrkowscy radni po dwóch latach spotkali się na sesji stacjonarnej. Z powodu pandemii obradowali w trybie kopertowym. Głosowali na wcześniej otrzymanych kartach, które zanosili do magistratu.
Nareszcie sesja stacjonarna w Piotrkowie
Posiedzenia Rady Miejskiej w Piotrkowie odbywały się bez udziału radnych, co wielu z nich się nie podobało. Możliwości powrotu dyskusji na sesjach chcieli m.in. radni PiS i PO – Łukasz Janik i Marlena Wężyk-Głowacka.
– To już 2 lata tylko poprzez sesję korespondencyjną. Wypowiedzi i aktywność radnych pokazują, że tęsknili bardzo za sesjami stacjonarnymi. Cieszymy się, że one wróciły – mówi Łukasz Janik.
– Do tej pory mieliśmy wyłącznie sesje kopertowe, które tylko polegały na tym, że głosowaliśmy. Nie było żadnej dyskusji. Myślę, że nie tylko my mieliśmy z tym problem jako radni, ale przede wszystkim mieszkańcy, ponieważ zadawali namwiele pytań – dodajeMarlena Wężyk-Głowacka.
Radni przypominają, że w pandemii chcieli sesji wirtualnych. Pomocą miały służyć laptopy zakupione jakiś czas temu przez magistrat. Wniosek formalny w tej sprawie przepadł w głosowaniu na jednej z sesji. Przeciwko głosowała m.in. radna Jadwiga Wójcik z proprezydenckiego klubu “Razem dla Piotrkowa”. Dzisiaj ocenia, że wirtualnie byłaby zupełna klapa. – Widzieliście państwo, co dzisiaj tu się działo. Jedni nieprzygotowani, w ogóle nie wiedzą, jak się do tego sprzętu zabrać, chociaż były szkolenia. To jest takie lekceważenie kolegów albo popisywanie się, bo ja jestem inny i ja mam takie prawo. Niestety prawo obowiązuje nas i jednakowo wszystkich, a niektórzy tego nie rozumieją. Także to dopiero by był cyrk – mówi Jadwiga Wójcik.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Piotrkowscy radni po dwóch latach spotkali się na sesji stacjonarnej | audio (m4a) audio (oga) |
Koniec współpracy z rosyjskimi i białoruskimi miastami
Podczas dzisiejszego posiedzenia piotrkowscy radnipodjęli decyzjęozerwaniuwspółpracy z miastami – Kostromaw Rosji i Mołodeczno na Białorusi. Nie zabrakło dyskusji na ten temat. Wywołał ją radny Jan Dziemdziora z klubu “Tak dla Piotrkowa”. Wskazywał, że współpracę można by było zawiesić, a nie zerwać. Radny mówił o pomocy uchodźcom. Nie kwestionując jej nawiązał do historii i wskazał, że w obwodzie lwowskim rok 2022 ogłoszono rokiem Ukraińskiej Powstańczej Armii. -Co ma za uszami, że się tak kolokwialnie wyrażę, Ukraińska Powstańcza Armia to wiemy. Wcześniej był Wołyń, później były Bieszczady. Takie opinie czy stwierdzenia – bracia Ukraińcy, bracia Polacy, może one staną się autentycznymi pojęciami, ale póki co, ze strony władz Ukrainy nie ma nawet zająknięcia się co było i co może być – powiedział radny Jan Dziemdziora.
Na wystąpienie radnego ostro zareagował m.in. radny Piotr Gajda z klubu PiS. Mówił, że nie można iść taką drogą, bo to jest wchodzenie w narrację Putina. -Mamy wiekopomną szansę wyciągnięcia ręki do Ukrainy. Przebaczyć i prosić o przebaczenie, bo mamy też o co prosić. Oczywiście Wołyń jest to czarna karta Ukrainy, tego nikt nie ukrywa. Są interesy naszego kraju niezbywalne, które jeżeli zaprzepaścimyteraz, popełnimy błędy naszych przodków, to się nam odbije tym, że będziemy mieć język rosyjski od nowa w szkołach zamiast angielskiego – podkreśliłradny Piotr Gajda z klubu PiS.
Dzisiejsze obrady Rady Miasta Piotrkowa Trybunalskiego, były pierwszymi stacjonarnymi po pandemii.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |