Zgierz: wraz z partnerką i trójką dzieci mieszka w piwnicy. “Małe okienko to nasze źródło światła dziennego”
Pan Grzegorz od dłuższego czasu bezskutecznie stara się o mieszkanie socjalne. Obecnie mężczyzna wraz z partnerką i trójką dzieci mieszka w piwnicy domu jednorodzinnego przy ul. Łęczyckiej. Pomieszczenie posiada małe okienka i nie jest ogrzewane.

Dramat mieszkańców Zgierza
Żeby było cieplej, pan Grzegorz musi wspomagać się ogrzewaniem farelką. – Płacę regularnie rachunki, ale tu się nie da mieszkać. Chciałbym otrzymać lokal, nawet do remontu, ale żeby nadawał się do zamieszkania. Najważniejsze, by dzieci miały dach nad głową – mówi zgierzanin.
Sprawa pana Grzegorza i jego rodziny jest znana pracownikom Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Zgierzu. – Rodzina otrzymuje od nas różne formy wsparcia. Pomagamy jej nie tylko finansowo. Bierze udział w realizowanym przez nas programie “Rodzina i ja – kompleksowe wsparcie” – mówi Renata Wolska, Kierownik Działu Pomocy Środowiskowej MOPS w Zgierzu.
Czytaj także: Rodzina z Kutna otrzyma upragnione mieszkanie. “Mamy nawet płytki na ścianach”
Jest szansa na pomoc?
Bohdan Bączak, zastępca prezydenta Zgierza, także zna historię pana Grzegorza i jego bliskich. – Każdy mieszka w miejscu, które sobie wybrał. Pan wynajął akurat taki lokal. Myślę jednak, że także na zgierskim rynku dostępne są mieszkania o zdecydowanie lepszym standardzie – zaznacza.
Przedstawiciel zgierskiego magistratu dodaje, że pan Grzegorz powinien zaktualizować wniosek. – Zupełnie niedawno składał dokumenty o przyznanie lokalu. Przedłożyliśmy je Społecznej Komisji Mieszkaniowej. Nie przychyliła się jednak, by ten proces przyspieszyć. Oczywiście, nie oznacza to, że z dnia na dzień przyznalibyśmy lokal. To nie jest tak, że mamy pulę mieszkań, które czekają na lokatorów – podkreśla Bohdan Bączak.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Rodzina ze Zgierza mieszka w piwnicy. Apeluje o pomoc | audio (m4a) audio (oga) |
Pan Grzegorz mówi, że komisja ciągle odrzuca jego wnioski. – Tyle ich już pisałem i za każdym raze dowiaduję się, że nie mogą tego procesu przyspieszyć – mówi rozgoryczony mężczyzna.
Wiceprezydent Zgierza zapewnia, że nie zostawi pana Grzegorza i jego rodziny bez pomocy. – Zachęcam do kontaktu z nami. Pomożemy wniosek wypełnić i postaramy się jeszcze raz zadziałać z komisją. Na pewno nie zostawimy tej rodziny bez wsparcia – deklaruje Bohdan Bączak.
Będziemy monitorować tę sprawę. Na pewno będziemy do niej wracać.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI ZE ZGIERZA |