Zmiana taryfikatora nie przynosi rezultatów. Kierowcy nadal przekraczają dozwoloną prędkość
Policjanci regularnie urządzają akcje “Pirat”. Tylko w minioną sobotę (19 lutego) zatrzymano kilkuset kierowców, którzy nic sobie nie robią z ograniczeniem prędkości. Dlaczego tak się dzieje?
Nadal jeździmy za szybko
W miniony weekend (19 i 20 lutego) odbyło się278 kontroli drogowych, z czego nałożono 229 mandatów karnych.
12 kierowców nie przyjęło mandatów, więc będą tłumaczyć się przed sądem. Funkcjonariusze zatrzymali też trzech pijanych kierowców, a aż 26 prowadzących jechało niesprawnymi pojazdami. Rekordziści przekroczyli dozwoloną prędkość o kilkadziesiąt kilometrów na godzinę.
Zobacz też:Nowy taryfikator mandatów – w Łódzkiem nałożono już pierwsze, wysokie mandaty za przekroczenie prędkości
– Mężczyzna 27-letni na terenie powiatu bełchatowskiego jechał z prędkością 120 km/h, czyli przekroczył dozwoloną prędkość aż o 70 km/h. Nadal jeździmy za szybko, a przypomnijmy sobie, że – jeśli mówimy o prędkości – to również w kontekście zdarzeń drogowych. Jeśli my zdejmiemy nogę z gazu, wyhamujemy na pewno przed przejściem dla pieszych. Jeśli będziemy jechać za szybko, nie będziemy mieli szansy wyhamować – mówi Marzanna Boratyńska z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
“Auto traktujemy jako prywatną przestrzeń”
Instruktorzy nauki jazdy wskazują na to, że zaczynamy za szybko jeździć, kiedy zdobędziemy trochę więcej doświadczenia. – Początkowo młodzi ludzie boją się jeździć, ale później noga na gazie “jest dociskana” coraz bardziej, a kierowcy czują się pewniej względem tego, co chcą zrobić. Młodość powoduje, że przepisy są łamane, szczególnie prędkość – mówi instruktor nauki jazdy Andrzej Rosiak.
Czytaj także: Wyższe mandaty od 1 stycznia. Sprawdź nowy taryfikator
Na przyczynę zachowań piratów drogowych wskazują badania psychologów. – To trochę wygląda tak, że auto traktujemy jako tzw. “prywatną przestrzeń” – tam mają panować nasze zasady. Psychologicznie wydaje nam się, że to jest nasza przestrzeń – nie tylko auto, ale również ulica, którą jedziemy, więc mamy większe prawo, by z tego korzystać w taki sposób, jaki jest nam w danej chwili potrzebny. Kierowcom wydaje się, że unikną kary, skoro wcześniej im się udało, to dobra passa będzie trwać. Moim zdaniem kary za wiele nie zmienią – myślę, że wprowadzenie badań mogłoby przyczynić się do większego bezpieczeństwa na drodze – zarówno badań nowych kierowców, jak i badanie kierowców z długoletnim prawem jazdy – mówi Emilia Dzika, psycholog transportu.
Z policyjnych statystyk wynika, że zmiana taryfikatora mandatów i wprowadzenie znacznie wyższych kar nie odebrały chęci do łamania przepisów tym, którzy robili to regularnie.
Czy wysokie mandaty zwiększyły bezpieczeństwo?
Naszym gościem jest Szymon Sidor z Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego.
– Nowy taryfikator to jeden z elementów systemu bezpieczeństwa, ponieważ wysokie kary mają głównie przekaz prewencyjny – powinny odstraszać potencjalnych sprawców od naruszania przepisów. Będą miały wpływ na bezpieczeństwo, ale jest ono egzekwowane także w innych elementach, czyli – oprócz wysokich kar – ważna jest też nieuchronność ukarania. Dają ją np. fotoradary czy odcinkowe pomiary prędkości, które służą nieprzekraczaniu prędkości. Według mnie wielu kierowców teraz się dwukrotnie zastanowi, czy warto te przepisy łamać, bo kary są odstraszające – ocenia Sidor.
Posłuchaj całej rozmowy i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Rozmowa z Szymonem Sidorem z Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego | audio (m4a) audio (oga) | |
Łodzianie o przekraczaniu prędkości | audio (m4a) audio (oga) |
A co na temat zmian wysokości mandatów i przekraczania prędkości myślą łodzianie?
Posłuchaj:
Karolina Kolasa, Dorota Matyjasik
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |