Rodzina z Kutna apeluje o pomoc. Dostali mieszkanie z… sąsiadem
Pani Martyna i pan Piotr mieszkają wraz z 5-letnią córką w niewielkim lokalu przy ul. Kochanowskiego w Kutnie. Mężczyzna jest ciężko chory, ostatnio po raz szósty poddał się chemioterapii. Jego żona także ma problemy ze zdrowiem, choruje neurologicznie. Rodzina stara się o lokal od miasta. Kiedy w końcu otrzymała mieszkanie, musiała z niego zrezygnować. Lokal miał sąsiada, który chcąc, np. iść do łazienki, przechodziłby przez ich pokój.

“Nie chcemy mieszkać w jednym lokalu z sąsiadem”
Małżeństwo z Kutna chciałoby zmiany warunków mieszkaniowych, chociażby ze względu na 5-letnią córkę. – Ona musi mieć własny pokój. Ja cały czas leżę, a ona na to wszystko patrzy. Rzecznik Praw Dziecka nakazał do końca grudnia przekazać dla nas mieszkanie. Nie jesteśmy wymagający, może być to jeden pokój przedzielony na pół. Po prostu nie chcemy dzielić mieszkania z sąsiadem – mówi pan Piotr.
Rodzina podkreśla, że ma niewielkie zadłużenie. Jak tłumaczy, jest to pewna, niezbyt wysoka kwota ściśle związana z problemami zdrowotnymi. Jacek Boczkaja, zastępca prezydenta Kutna, mówi jednak, że cała sprawa wygląda nieco inaczej. – Po pierwsze, rodzina otrzymała propozycję mieszkania poza kolejnością. Po drugie, ich mieszkanie jest zadłużone na znaczną kwotę. Mamy zasadę, że nie robimy przydziałów, jeśli zadłużenia nie są uregulowane. W tym przypadku zrobiliśmy jednak wyjątek – mówi Jacek Boczkaja.
Pani Martyna zaznacza, że podczas rozmowy z urzędnikiem – na temat proponowanego mieszkania – otrzymała ultimatum. – Usłyszałam, że jeśli nie przyjmiemy proponowanego mieszkania, wyrzucą nas z listy i dostaniemy punkty ujemne. Mąż jest osobą po chemioterapii. Niedawno przyjął szóstą chemię. Nie chcę, żeby córka patrzyła, jak mąż po chemii leży nieprzytomny na łóżku. Muszę go podnosić i iść z nim do łazienki. Chcemy mieszkania z własnym korytarzem, bez sąsiada w pakiecie. Wystarczy nam mały pokój z łazienką z ciepłą wodą i kuchnia. To dużo jak na XXI wiek? – pyta kutnianka.
Kobieta dodaje, że pisała w tej sprawie do Rzecznika Praw Obywatelskich. Czeka na odpowiedź.
Czytaj także: Problemy lokatorów z Darniowej. Stracą zniżki w czynszach, ponieważ wyremontowali mieszkania?
“Rodzina w ostatniej chwili zmieniła zdanie”
Zastępca prezydenta Kutna podkreśla, że rodzina w ostatniej chwili zmieniła zdanie ws. mieszkania. – Państwo to mieszkanie oglądali i zaakceptowali je. Co więcej, wpłacili kaucję. Sprawa była na finiszu. Pozostawała kwestia podpisania umowy najmu. Nagle jednak coś się zmieniło. Zaczęli robić awantury. Jedna z niezbyt przyjemnych rozmów odbyła się w moim gabinecie – mówi Jacek Boczkaja. – Jeśli chodzi o sąsiada w mieszkaniu, rzeczywiście, tam może być pewien styk. Trudno jednak mieć pretensje do miasta, gdy wstępnie się zaakceptowało przedstawioną propozycję – tłumaczy.
Jacek Boczkaja podkreśla, że jeśli zwolni się mieszkanie, które spełni oczekiwania kutnowskiej rodziny, zostanie im ono przydzielone.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Trudne warunki lokalowe rodziny z Kutna | audio (m4a) audio (oga) |
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z KUTNA |