Widzew z drugą porażką w sparingach. Lepsza okazała się Chojniczanka Chojnice
Widzew po raz drugi w okresie przygotowawczym musiał uznać wyższość rywala sparingowego. Tym razem podopieczni Janusza Niedźwiedzia przegrali z drugoligową Chojniczanką Chojnice 1:2. Jedyną bramkę dla Łodzian zdobył Karol Danielak.

Widzewiacy z drugą porażką w sparingach – łodzianie grali, rywale zdobywali bramki
Wicelider Fortuna 1. Ligi rozpoczął mecz z Chojniczanką piłkarzami z pierwszego składu, co przełożyło się na pierwsze minuty gry. W 5. minucie szansę na gola stworzył sobie Dominik Kun, ale jego strzał został zablokowany przez obrońców.
Swoich okazji nie wykorzystali również Bartosz Guzdek, Mattia Montini i Fabio Nunes. Bramkarz gości Szymon Lewandowski pewnie powstrzymywał starania gospodarzy.
Czytaj także: Nieudany pierwszy sparing Widzewa w 2022 roku [ZDJĘCIA]
Chojniczanka nie tworzyła sobie zbyt wielu okazji do 18. minuty. Wtedy to błędy łodzian doprowadziły do sytuacji sam na sam dla Filipa Karbowego. Szczęśliwie, piłka po jego strzale przeleciała nad poprzeczką.
Goście dopięli swego 11 minut później – po obronie pierwszego strzału przez Jakuba Wrąbla, dobitka Michała Mikołajczyka była już nie do obrony.
Druga połowa ze zmiennikami – wyrównane 45 minut
W drugiej części meczu po stronie łodzian zobaczyliśmy m. in. Radosława Gołębiowskiego i Kamila Machałka. Nowowprowadzeni zawodnicy po przerwie chcieli jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. Jednak obrońcy Chojniczanki nie pozwolili gospodarzom na wiele.
W 63. minucie po ciekawej akcji Widzewa, ale zbyt mocnym podaniu Przemysława Kity, chojniczanie odpowiedzieli akcją na 0:2. Po dośrodkowaniu gości z rzutu rożnego, piłkę uderzył jeden z zawodników Chojniczanki. Futbolówka po odbiciu od nogi defensora trafiła do Artura Pląskowskiego. Ten spokojnie pokonał wprowadzonego w przerwie Konrada Reszkę.
Jedyną bramkę dla łodzian zdobył w 78. minucie Karol Danielak po ładnej dwójkowej akcji z Przemysławem Kitą.
Trener Widzewa, Janusz Niedźwiedź: “To dla nas kolejny materiał do analizy”
– Chcieliśmy zobaczyć, jak radziliśmy sobie w nowym ustawieniu, bo graliśmy na dwójkę napastników i wróciliśmy do trójki stoperów. Ostatnio graliśmy systemem 1-4-4-2, dziś 1-5-3-2 albo 1-3-5-2, w zależności od tego, jak traktujemy wahadłowych. Na grę w obronie poświęciliśmy tylko wczoraj trochę czasu, bo pracowaliśmy w ostatnich dniach nad innymi rzeczami, które chcieliśmy zrealizować w tym meczu – powiedział szkoleniowiec łodzian.
Janusz Niedźwiedź dodał, że jeszcze nie nadszedł czas na ćwiczenie finalizacji i strzałów na bramkę. – Zawodnicy ciężko pracują, dzisiaj gdybyśmy zrobili taki trening strzelecki, to mielibyśmy więcej kontuzji niż pożytku. Na to jeszcze przyjdzie czas, teraz wchodzimy w coraz większe obciążenia, ale pod kątem sytuacji Chojniczanka mogła spokojnie strzelić jeszcze 2-3 bramki. My gdybyśmy lepiej rozegrali kilka akcji, to też mogliśmy sobie stworzyć sytuacje.
JESTEŚ KIBICEM? SŁUCHAJ I CZYTAJ RELACJE NA ŻYWO Z MECZÓW. WSZYSTKIE TRANSMISJE DOSTĘPNE SĄW DZIALE “SPORT LIVE”. |