Do zdarzenia doszło w październiku 2020 roku. Jak czytamy w piśmie nadesłanym z Sądu Okręgowego w Sieradzu, 27-letniego mężczyznę uznano winnym przetrzymywania jako zakładnika małoletniego pokrzywdzonego, w celu wymuszenia na jego rodzicach zapłaty 50 tysięcy złotych okupu.

Porywacz kazał chłopcu zadzwonić do matki i poinstruował kobietę, gdzie ma zostawić okup

Tuż po zatrzymaniu porywacza oficer prasowy komendy wojewódzkiej policji w Łodzi Joanna Kącka poinformowała o okolicznościach, które w rezultacie przyczyniły się do postawienia mężczyźnie kolejnego zarzutu – posiadania nielegalnych substancji. – Funkcjonariusze znaleźli przy zatrzymanym narkotyki, nóż i atrapę broni – mówiła Joanna Kącka.

Zobacz też: 25-latek, który porwał dziecko w Wieluniu usłyszał zarzuty. Grozi mu 15-lat więzienia

Ponad rok temu, w Wieluniu, porywacz wepchnął dziecko do samochodu osobowego. Kazał chłopcu zadzwonić do matki i poinstruował kobietę, gdzie ma zostawić okup. Nie zdążył zabrać pieniędzy, krótko przed zatrzymaniem uwolnił dziecko.

Wyrok sieradzkiego sądu nie jest prawomocny. Zapowiedź apelacji złożyli: prokurator, obrońca i pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej.