Dziś (21.12) za zamkniętymi drzwiami sali Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieścia odbyła się pierwsza rozprawa. – Krzysztof Makowski poczuł się zniesławiony moimi wypowiedziami na temat zajmowanego przez niego strychu w zrewitalizowanej, za publiczne pieniądze, miejskiej kamienicy, tudzież na temat działań fundacji przez niego założonej i prowadzonej – mówi oskarżona. – Staram się pokazywać mieszkańcom Łodzi różne nieprawidłowości w funkcjonowaniu urzędów, czy osób publicznych. Moje wypowiedzi, które są przedmiotem tego procesu są jak najbardziej uzasadnione, bo poparte dowodami i faktami. Wydaje mi się, że w tym wypadku ten akt oskarżenia powinien zostać odrzucony, bądź powinnam zostać uniewinniona – dodaje.

Radny Krzysztof Makowski odmówił nam komentarza, zaznaczając, że udzieli go dopiero po zakończeniu procesu. Kolejny termin rozprawy zaplanowany jest na 25 lutego.