Posłuchaj całej rozmowy:

Tomaszów Mazowiecki – to tam się wszystko zaczęło…

Przygoda Oli Wizor ze sportem rozpoczęła się w jej domu rodzinnym w Tomaszowie. Jej brat trenował piłkę nożną i ręczną. Tata nie był sportowcem, ale był za to strażakiem – jego praca wymagała od niego sprawności fizycznej, stąd też bardzo często ojciec Oli rozgrywał ze swoimi kolegami z jednostki mecze wielorakich dyscyplin. – Z mojego domu wywodzi się również miłość do FC Barcelony. Pamiętam, że ja z bratem ozdabialiśmy ściany naszych pokojów plakatami i podobiznami piłkarzy z Camp Nou – dodaje Ola Wizor.

Wkrótce, Ola postanowiła zająć się sportem na poważnie. Po zdaniu matury, tomaszowianka skupiła się na trenowaniu lekkoatletyki. Niestety, duży stres przed zawodami oraz kontuzja kręgosłupa spowodowały, że Ola musiała zrezygnować z wyczynowych treningów. – Nie kochałam lekkoatletyki na 100%, głównie przez to, że nie lubiłam jeździć na zawody. Mimo wszystko, to była duża część mojego życia. Jak zdiagnozowano u mnie kontuzję kręgosłupa, byłam zdruzgotana. Od tamtego momentu przez następny rok nie robiłam nic w sporcie.

W życiu Oli pojawiła się pustka, która po pewnym czasie upomniała się o wypełnienie. Wtedy też pojawiły się wolontariaty sportowe, które okazały się strzałem w dziesiątkę.

Czytaj także: Podium Zbigniewa Bródki i dobre wyniki sprinterów – podsumowanie zawodów Pucharu Świata w Tomaszowie Mazowieckim

Rozmowa z Aleksandrą Wizor – początek wolontariatów i… telefon z Legii Warszawa

Pierwszy raz Ola Wizor pojawiła się na wolontariacie w 2017 roku podczas The World Games we Wrocławiu. To doświadczenie było kluczowe dla dalszych losów Oli, ponieważ m. in. wtedy tomaszowianka przekonała się, że praca w sporcie od strony organizacyjnej nie jest taka zła.

Działalność Oli w wielu wolontariatach spowodowała, że tomaszowianka trafiła do Legii Warszawa. – Zaczęło się od wolontariatu na koszykówce. Później zauważył mnie mój kolega Artur, który pochwalił mój dobry kontakt z dziećmi. To on dał mi tak naprawdę szansę. Pomyślałam sobie: “Dlaczego nie spróbować też w piłce nożnej?”. Zostałam przyjęta jako przewodnik po stadionie przy Łazienkowskiej.

Radość Emreliego i sukcesy sekcji Amp Futbolu – najlepsze momenty w pracy Oli Wizor

Po roku pracy jako przewodnik do Oli zadzwonił pracownik pionu social media warszawskiego klubu. – Byłam bardzo zaskoczona, nie wiązałam wtedy swojej przyszłości z mediami, ale pracę przyjęłam, i tak to się wszystko zaczęło.

Duży sukces w sieci odniosły instagramowe relacje Oli Wizor na oficjalnym profilu klubu z Warszawy. Tomaszowianka była blisko najważniejszych wydarzeń w historii Legii – za pomocą swojego telefonu Ola dokumentowała m. in. osiągnięcia sekcji Amp Futbolu. Jednak najbardziej rozpoznawalnym momentem w pracy Oli było uwiecznienie radości Mahira Emreliego ze zdobytej bramki w meczu fazy grupowej Ligi Europy przeciwko Leicester City.

Czytaj także:Arena Lodowa w Tomaszowie Mazowieckim przygotowuje się do uruchomienia sekcji łyżwiarstwa figurowego

O cienkiej granicy między tolerancją a dyskryminacją – przemówienie Oli Wizor na TEDx

Ola Wizor przeszła również do historii z innego powodu – została ona najmłodszym mówcą, który miał okazję przemawiać na jednej z najpopularniejszych konferencji naukowych na świecie o nazwie TEDx.

Jej mowa dotyczyła dyskryminacji oraz uprzedzeń, które mogą przyjść do głowy nawet osobom, które uważają siebie za tolerancyjne. – Od dziecka byłam bardzo tolerancyjna. Na wolontariatach sportowych poznałam mnóstwo ludzi z zagranicy. Niestety, zdarzało mi się słyszeć rasistowskie i ksenofobiczne komentarze pod adresem moich przyjaciół. Chciałam kiedyś powiedzieć światu, że wcale nie różnimy się od siebie. Czekałam tylko na odpowiedni moment, a TEDx przyszedł w idealnym momencie.

Toruń, Bydgoszcz, Tallin – podróże po lekkoatletycznej Europie z European Athletics

Ola Wizor nie zatrzymała się tylko na Legii Warszawa czy na konferencji TEDx. Jej kolejnym wielkim krokiem w karierze wykonanym w niewiarygodnie krótkim czasie było rozpoczęcie współpracy z European Athletics – Europejskim Związkiem Lekkoatletycznym. – Nie zaskoczę tutaj, mówiąc że zostałam zauważona w czasie… wolontariatu. Poznałam tam bardzo ważne osoby z European Athletics, polubiliśmy się, oni zaczęli mnie obserwować i zobaczyli, co jestem w stanie zrobić na Instagramie. Po dwóch latach dostałam telefon od Petera z centrali w Zurychu z propozycją pierwszej współpracy na Halowych Mistrzostwach Europy w Toruniu.

Jak podkreśla Ola Wizor, praca dla federacji jest spełnieniem jej profesjonalnych marzeń. – Nobilitujące jest też to, że European Athletics na mnie stawia. Jeżeli federacja szuka kogoś na stanowisko Content Creator, to ja jestem ich pierwszym wyborem. Poza tym, ta praca jest idealna dla zaspokojenia mojej miłości do podróżowania.