Serbskiego szkoleniowca zabrakło jednak na ławce bełchatowian. Rozchorował się i nie chciał narażać swoich zawodników. Zespół poprowadził jego asystent, Radosław Kolanek.

Decyzją sztabu szkoleniowego środowe spotkanie było tzw. przeglądem wojsk. Z pierwszego składu został tylko Mateusz Bieniek. Mimo rotacji w składzie PGE Skra kapitalnie rozpoczęła mecz – prowadziła aż 7:0. Gospodarze utrzymali dobrą grę do końca seta numer jeden, którego wygrali do 15.

Zdecydowanie bardziej wyrównana była kolejna partia. Czesi poprawili przyjęcie, a bełchatowian zawodziła skuteczność. Szybko się jednak otrząsnęli i ponownie zaczęli wykorzystywać kontrataki. Powoli budowali przewagę, która na finiszu wyniosła pięć punktów.

W trzecim, jak się okazało, ostatnim secie zawodnicy PGE Skry musieli być do końca skoncentrowani, ponieważ nie mogli odskoczyć Dukli. Momentem przełomowym był blok Damiana Schulza. Przy wyniku 17:16 miejscowi raz jeszcze pokazali moc naszym południowym sąsiadom. Wygrali seta 25:21, a cały mecz 3:0.

Rewanż w Libercu zaplanowano na 9 grudnia. Wcześniej, bo już w sobotę PGE Skra zagra mecz ligowy. Podejmie Ślepsk Malow Suwałki.

Innego wyniku, niż 3:0 dla #TeamSkra nie przewidywaliśmy – i tak się stało!

Jesteśmy coraz bliżej awansu do kolejnej rundy #CEVCupM pic.twitter.com/mkydi6OwCm

PGE Skra Bełchatów (@_SkraBelchatow_) December 1, 2021

PGE Skra Bełchatów – VK Dukla Liberec 3:0 (25:15, 25:20, 25:21)

Składy:
PGE Skra: Mitić, Taht, Bieniek, Schulz, Sawicki, Adamczyk, Milczarek (libero)
VK Dukla: Bartunek, Demar, Vesely, Pavicevic, Nivaldo, Leikep, Kopacek (libero) oraz Pavlicek (libero) Janku, Krestan, Prazak, Stanek