Zdaniem ministra takie obostrzenia nie zwiększyłyby liczby osób zaszczepionych. O chęci zaszczepienia decyduje przed wszystkim świadomość zdrowotna i poczucie odpowiedzialności za siebie i innych. – Patrząc pragmatycznie na taką sytuację, my, znając skłonność do szczepienia, jesteśmy w stanie podnieść to o bardzo niewielki procent, ponieważ nie mamy możliwości nagłego przyspieszenia, które by doprowadziło bardzo szybko do wyszczepienia 100 procent populacji. To jest niemożliwe.

Minister Niedzielski uważa, że takie obostrzenia, jak chociażby we Francji, w Polsce wiązałyby się z poniesieniem dużych kosztów społecznych, a ten aspekt przy podejmowaniu decyzji również jest brany pod uwagę. – Te koszty będą duże, ponieważ może nawet wywoła to przeciwstawne reakcje, gdzie wzburzenie środowisk antyszczepionkowych, które są bardzo aktywne, będzie prowadziło do tego, że część ludzi poczuje się zastraszana, z czym już mamy w tej chwili do czynienia.

– Mamy do odrobienia lekcję przestrzegania tych norm i zapisów, które w tej chwili obowiązują – dodał minister Niedzielski.

Koronawirus – co musisz wiedzieć?