Został zaatakowany we własnym mieszkaniu i dźgnął napastnika nożem. Dziś usłyszał wyrok
Sąd Okręgowy w Łodzi skazał 41-letniego Rafała F. na 4 lata pozbawienia wolności i 8 tys. złotych zadośćuczynienia po tym, jak zgierzanin ciężko ranił nożem znajomego, który wcześniej miał go zaatakować w jego własnym domu. Napastnik uderzył też żonę Rafała F., który w odpowiedzi sięgnął po nóż. Zdaniem sędziego Tomasza Krawczyka, przekroczył granice obrony koniecznej.

Mieszkaniec Zgierza bronił siebie i żony przed atakiem Macieja M. – znajomego, z którym skazany był w konflikcie. Napastnik uderzył żonę Rafała F. i zaatakował jego samego. Wtedy Rafał F. sięgnął po nóż kuchenny i ciężko ranił napastnika. Sąd uznał, że zgierzanin rażąco przekroczył granice obrony koniecznej – powiedział sędzia Tomasz Krawczyk. – Zmierzał bezpośrednio ku pozbawieniu życia Macieja M., zadając mu siedem ciosów trzymanym w dłoni nożem kuchennym. Cztery ciosy stwarzały realne zagrożenie życia M., który odniósł obrażenia w postaci siedmiu ran kłutych klatki piersiowej, brzucha oraz lewego przedramienia. Czynu w zakresie pozbawienia życia nie dokonał z uwagi na udzielenie pomocy medycznej pokrzywdzonemu przez osoby trzecie – mówił w trakcie ogłaszania wyroku sędzia Tomasz Krawczyk.
W opinii sądu napaść w mieszkaniu została sprowokowana przez skazanego, który wydzwaniał do napastnika i go obrażał. Prokuratura domagała się 15 lat więzienia, ale sąd złagodził wyrok do 4 lat więzienia. Rafał F. był wcześniej karany za jazdę pod wpływem alkoholu. Wyrok nie jest prawomocny.

ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI ZE ZGIERZA |