Zmieścimy się wszyscy? O problemie kierowców blokujących przejazd pojazdom MPK-Łódź
Przy wielu drogach w mieście można napotkać na tablice z hasłem “Zmieścimy się wszyscy!”. Są w Łodzi jednak takie ulice, gdzie obok siebie ledwo mieszczą się samochody i tramwaje. Bywa, że osobówki utrudniają przejazd pojazdom komunikacji miejskiej. W jaki sposób można udrożnić zakorkowane arterie miasta? Sposobów jest kilka.
Dzwoniące tramwaje to prawdziwy hit listy przebojów z ul. Narutowicza. Motorniczowie często są zmuszeni do zatrzymywania pojazdów, ponieważ stojące w korku osobówki wyjeżdżają na trampas, co odbija się czkawką pasażerom łódzkiego MPK.
Kierowcy stojący w korku, wyjeżdżają poza swój pas, ponieważ chcą sprawdzić, co dzieje się kilkadziesiąt metrów przed nimi. Jazda w godzinach szczytu jest wyczerpująca przez co łatwo o nieuwagę. – W pobliżu ulicy Narutowicza mamy dwa duże szpitale, ludzie się spieszą na zabiegi. Pośpiech towarzyszy im także, gdy wiozą dzieci do szkoły. Kierowcy często też myślą o pracy – komentuje Krzysztof Komorowski z grupy LDZ Zmotoryzowani Łodzianie.
Nieuwaga to jedno, ale zdarzają się też przypadki istnej bezmyślności kierowców parkujących przy ulicy – na ul Węglowej kierowcy zamiast parkować, równolegle parkują ukośnie i przez to blokują tramwaje. – Wystający tył auta uniemożliwił przejazd tramwajowi na niemal dwie godziny – mówi Piotr Wasiak z łódzkiego MPK.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Zmieścimy się wszyscy? O problemach kierowców blokujących przejazd pojazdom MPK-Łódź | audio (m4a) audio (oga) |
Na Węglowej można było puścić tramwaje objazdem. Niestety, na Telefonicznej nie było takiej możliwości. – Tramwaje zostały zablokowane przez auto porzucone na torowisku. Pojazd stał na dwóch torach, więc uniemożliwiał ruch tramwajowy w obu kierunkach – wyjaśnia Wasiak.
Komunikacja miejska w Łodzi przypomina Uroborosa, czyli węża, który zjada własny ogon.
Przez pandemię, remonty, wyłączenie kilku linii tramwajowych część pasażerów przesiadła się do samochodów. Później mamy przypadki, kiedy to osobówki przeszkadzają komunikacji miejskiej. Tylko prawdziwy priorytet dla zbiorkomu może zachęcić pasażerów do powrotu. – Tramwaje i autobusy muszą jeździć często, być wygodne i niezawodne – komentuje społecznik Jarosław Ogrodowski.
Wróćmy jeszcze do sprawy kierowców. Stojąc na światłach łatwo się zagapić i zgubić kilka sekund potrzebnych na przejechanie skrzyżowania. Zmotoryzowani proponują montaż sekundników. Tomasz Andrzejewski z łódzkiego ZDiT odpowiada, że sekundniki są przydatne, ale obowiązujące przepisy nie pozwalają na ich montaż. – Nasz obszarowy system sterowania ruchem jest acykliczny, a przepisy mówią, że sekundniki mogą być montowane tylko przy stałoczasowej sygnalizacji – dodaje.
Pozostaje liczyć na nowelizację przepisów dotyczących sekundników.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI OKOMUNIKACJI MIEJSKIEJ |