Problemy z ogrzewaniem w łódzkim śródmieściu
Pani Irena od kilku tygodni nie może wyegzekwować od zarządcy nieruchomości włączenia ogrzewania. Mimo zapewnień o uruchomieniu grzejników następnego dnia, nadal są zimne. W mieszkaniu temperatura spada do kilkunastu stopni, a jedyną możliwości dogrzania pozostaje elektryczna farelka.
Pani Irena mieszka w kamienicy przy Struga od urodzenia, dawniej był to budynek komunalny. Kilka lat temu budynek od miasta przejął prywatny właściciel i czynsz za mieszkanie – z toaletą i wodą na korytarzu – wzrósł z ponad 600 do prawie 900 zł. Pani Irena regularnie go opłaca. Nowy właściciel zainwestował w budynek i zamontował w tym roku centralne ogrzewanie. Ale do tej pory go nie włączył. – Już słyszeliśmy, a to, że umowa nie jest do końca podpisana z Veolią, zawór się jakiś zepsuł, nie ma pisma. Nie można się konkretnie dowiedzieć, gdzie tkwi problem – denerwuje sięcórka lokatorki pani Mariola.
– Chodzę ubrana w dwa swetry, grubą koszulę, szlafrok – dodaje mieszkająca na Struga pani Irena. Ponad 80 letnia kobieta dogrzewa się elektryczną farelką, a jej mąż kilka dni temu trafił do szpitala z zapaleniem płuc. – Zimno było, nawet nie miałam jak go umyć – opowiada lokatorka.
Budynkiem przy Struga administruje firma z siedzibą w łódzkim śródmieściu. W rozmowie telefonicznej jej pracownica przekonuje, że zarządcy są na kwarantannie, a w biurze nikogo nie ma. Jednocześnie w lokalu firmy osobiście przyjmuje się pocztę. Z kolei prezes firmy ma być dostępny w poniedziałek.
Czy mieszkańcom pozostaje zatem tylko czekać aż zarządca w końcu włączy ciepło? Jeśli zwłoka rzeczywiście wynika z problemów z umową z dostawcą energii, to zarządca ma na to ograniczony wpływ. Gdyby jednak niewłączanie ogrzewania miało charakter zamierzony, wówczas możemy już mówić o łamaniu praw. – Jeśli właściciel kamienicy zrobił remont w taki sposób, żeby w ostatecznym rozrachunku komuś uniemożliwić korzystanie z jego lokalu, np. poprzez nie włączanie ogrzewanie, to w mojej ocenie należy stosować artykuł 191 paragraf 1a: Kto stosuje przemoc innego rodzaju niż przemoc wobec osoby uporczywie i w sposób istotny utrudniający danej osobie korzystanie z zajmowanego lokalu mieszkalnego w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania ten podlega karze pozbawienia wolności do 3 lat – mówi mecenas Piotr Paduszyński.
Do sprawy będziemy wracać.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Problemy z ogrzewaniem na Struga | audio (m4a) audio (oga) |
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |