Krzysztof Kwiatkowski | Radio Łódź
Gościem po 8. w piątek (15 października) był senator Krzysztof Kwiatkowski. Porozmawialiśmy o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, a także o sejmowej dyskusji wokół Polexitu.
Mateusz Morawiecki powiedział wczoraj: “W tej Izbie nie musimy dyskutować o Polexicie, bo nie ma czegoś takiego”, natomiast Borys Budka ocenił rządzących: “Waszym celem jest wyprowadzenie Polski z UE na wschód. Jesteście bandą patologicznych kłamców”. Jak sytuację ocenia senator niezależny Krzysztof Kwiatkowski?
– Bliżej mi do zdrowego rozsądku. Nie mam żadnych wątpliwości, że Polska powinna zostać w Unii Europejskiej i niepokoją mnie wszelkie działania, które w praktyce uderzą w nas, ponieważ Polska jest eksporterem produktów do UE. To jest nasz główny rynek i czasami pewnych rzeczy nie trzeba dekretować, a one się stają. My często zapominamy, że jeden z brytyjskich polityków, który doprowadził do tego, że Wielka Brytania wyszła z Unii Europejskiej, był przeciwny wyjściu z UE, ale tak się stało. Czasami się boję, że wbrew intencjom polityków coś im może wyjść, ale dziś formalnie nie mamy na stole żadnej decyzji, która by mówiła, że zarządzone jest referendum, którego wyniki będą wiążące czy Polska zostaje, czy wychodzi z UE – ocenia Krzysztof Kwiatkowski.
– Konfrontacja ws. UE nie wzięła się z jednej czy drugiej wypowiedzi, tylko z decyzji, które faktycznie były podejmowane. Nie ma sprzeczności pomiędzy Konstytucją Polski, a przepisami wspólnotowymi Unii Europejskiej, ale jest między nierespektowaniem wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE czy Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, a przepisami prawa wspólnotowego. Mówiąc wprost, nie ma problemu między polską ustawą zasadniczą, ale już taka sprzeczność jest, kiedy przepisy prawa krajowego czasami stoją w sprzeczności z przepisami unijnymi. Nie ma żadnych wątpliwości, że deklaracje mówiące o tym, że nie wiąże nas rozwiązanie Europejskiego Trybunału np. ws. ochrony niezawisłości i niezależności sądowej i sędziów jest wbrew przepisom wspólnotowym i interesom nas obywateli. Chcemy mieć przekonanie, że na sędziów nikt politycznie nie naciska i kiedy rozstrzygają naszą sprawę, to kierują się oceną stanu faktycznego, a nie tym, na jakie rozstrzygnięcie w danej sprawie oczekuje władza, jaka by ona nie była – dodaje senator Kwiatkowski.
Jak skończy się ten spór? Jest on do rozwiązania?