Wartoprzeczytać
Jest decyzja Trybunału Konstytucyjnego. Zaskarżone przepisy Traktatu o UE niezgodne z Konstytucją
Trybunał Konstytucyjny przychylił się do wniosku premiera i orzekł, że zaskarżone przez Prezesa Rady Ministrów przepisy Traktatu o Unii Europejskiej, w rozumieniu wskazanym we wniosku, są niezgodne z Konstytucją. Sprawę rozpatrywał Trybunał Konstytucyjny w pełnym składzie. Wyrok zapadł większością głosów. Zdania odrębne zgłosili sędziowie Piotr Pszczółkowski i Jarosław Wyrembak.
Zgodnie z orzeczeniem – między innymi – niezgodne z ustawą zasadniczą są przepisy europejskie uprawniające sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm.
Uzasadniając decyzję, sędzia sprawozdawca Bartłomiej Sochański mówił, że suwerenne państwa członkowskie, przekazując Unii Europejskiej kompetencje dla realizacji wspólnych celów, godzą się, by unijne prawo działało bezpośrednio w państwach członkowskich, a tym samym, żadne z nich nie wykonuje całkowicie suwerennie swoich praw. Dodał, że Unia Europejska, jako powiernik tych kompetencji, musi je wykonywać z poszanowaniem tożsamości narodowej i konstytucyjnej. Trybunał Konstytucyjny argumentował, że dopóki unijne organy działają w ramach kompetencji przekazanych i dopóki nowy, coraz ściślejszy etap współpracy, nie skutkuje pozbawieniem Konstytucji RP jej nadrzędności, Polska zachowuje funkcje państwa suwerennego i demokratycznego.
Jak argumentował TK, jeśli ten nowy etap coraz ściślejszej współpracy sięga takiego stanu, w którym normy europejskiej, zwłaszcza wyprowadzane z wykładni z TSUE sytuować się będą poza granicami kompetencji przekazanych oraz ponad konstytucję, powodując utratę suwerenności RP, to taki etap coraz ściślejszego związku jest już niezgodny z polską konstytucją. Sędzia Bartłomiej Sochański dodał, że jest oczywiste, że unijne prawo może działać w Polsce, na podstawie artykułu 91 konstytucji o ratyfikowanej umowie i jej pozycji w systemie prawa, bezpośrednio i z pierwszeństwem przed ustawami jedynie w ramach kompetencji przekazanych.
Jak uzasadniono, dopuszczenie do takiego stanu rzeczy, że jakakolwiek organizacja międzynarodowa, w tym UE i jej organy, tworzyłaby normy, w których adresatem byłaby RP poza obszarem kompetencji przekazanych oraz nadawanie tym normom bezpośredniości pierwszeństwa – nie tylko przed ustawami krajowymi, ale również przed konstytucją, oznacza utratę suwerenności.
Komentując orzeczenie, prezes Prawa i Sprawiedliwości wicepremier Jarosław Kaczyński powiedział, że w Polsce najwyższym aktem prawnym jest konstytucja, i jasne jest, gdzie sięgają regulacje europejskie. – Regulacje, w których zgodziliśmy się na wyłączne uprawnienia Unii Europejskiej albo na uprawnienia mieszane, muszą być zgodne z polską Konstytucją. W sferze, w której nie zgodziliśmy się na to, obowiązują tylko polskie przepisy. Do tego Unia Europejska nie prawa się wtrącać. To dotyczy m. in. wymiaru sprawiedliwości.
Wicepremier Kaczyński zastrzegł, że nie zna jeszcze uzasadnienia dzisiejszego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Pytany o wpływ orzeczenia na uruchomienie Krajowego Planu Odbudowy, finansowanego z funduszy i pożyczek europejskich, podkreślił, że liczy, iż w tej sprawie będzie przestrzegane prawo.
Premier złożył wniosek do Trybunału Konstytucyjnego po marcowym wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. TSUE orzekł wówczas, że Krajowa Rada Sądownictwa w aktualnym kształcie nie daje gwarancji bezstronnego wskazywania kandydatów na sędziów.
na podst. IAR
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, A TAKŻE WIĘCEJ INFORMACJI POLITYCZNYCH |