Choć wydaje się, że praca ze zwierzętami w ogrodzie jest świetną zabawą, nie zawsze musi należeć do przyjemności. Zwłaszcza gdy okazuje się, że smakołyki podopiecznych są zupełnie inne niż te, które lubią ludzie. – Zawierają np. robaki, które dajemy ptakom, czy małpom. Nasza praca jest więc na swój sposób odważna. W naszym ogrodzie pracuje około 50 pielęgniarzy zwierząt. Wiele osóbskończyło odpowiednie studia i pracują tu z pasji – wyjaśnia Uljana Kałążny z łódzkiego zoo.

Opiekunowie zwierząt odbywają z nimi treningi pozytywne, czyli takie, które podopieczni ogrodu muszą kojarzyć z czymś przyjemnym. W nagrodę za wykonanie zadania otrzymują smakołyki – lemury na przykład uwielbiają owoce.

– Banany, żurawina, rodzynki. Za te smakołyki są w stanie wejść np. na wagę, zbadać się, czy wejść do transportówki – dodaje Natalia Albińska z zoo.

Opiekunowie podkreślają, że często każdy osobnik ma swój własny charakter i trzeba do niego podchodzić indywidualnie. Nawet w grupie trzynastu lemurów, każdy jest inny, ma własne imię i tabelę z wagą, którą uzupełnia opiekun.