Stan dzieci był bardzo poważny mówi profesor Krzysztof Zeman z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki.

– Choroba dotyczy wielu układów, nie tylko oddechowego. Wiele dzieci miało zaburzenia układu krążenia. Dochodziło do niewydolności mięśnia sercowego. To były najtrudniejsze przypadki, ale także ośrodkowy układ nerwowy, układ pokarmowy i krzepnięcia były zaburzone w czasie takiego powikłania – wyjaśnia profesor Zeman.

Powikłania po COVID-19 pojawiają się najczęściej kilka tygodni po przechorowaniu lub bezobjawowym przebyciu choroby. U jednego z chłopców pojawiła się uporczywa gorączka. – Podawaliśmy mu leki po czterech godzinach, gorączka cały czas wracała. Leżał pod kocem i mówił, że mu zimno, boli go głowa. Dobrze, że przyjechaliśmy do szpitala, bo w domu nie poradzilibyśmy sobie – mówi mama chłopca.

Profesor Zeman zachęca rodziców do szczepień i podkreśla, żew szpitalu cały czas pojawiają się mali pacjenci zakażeni koronawirusem od rodziców.

Dzieciz PIMS w Łódzkiem leczone są w dwóch wysokospecjalistycznych ośrodkach. W Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki i Uniwersyteckim Centrum Pediatrii im. Marii Konopnickiej.