Obrzucenie jajkami i zamalowanie szyb w maszynie do wycinki lasu. Czy to sprzeciw wobec działań w zduńskowolskim lesie?
Pomalowane farbą szyby, zapalone znicze. Taki obrazek przywitał pracowników firmy, która na zlecenie Nadleśnictwa Kolumna wycina drzewa w zduńskowolskim Lesie Paprockim. Nadleśnictwo tłumaczy, że wycinka to rutynowa pielęgnacja lasu, jednak wspomniany incydent pokazuje, że nie wszystkim się to podoba.

Spór o Las Paprocki w Zduńskiej Woli toczy się już od kilku miesięcy. Po jednej stronie jest Nadleśnictwo Kolumna wspierane przez władze miasta, zamierzając poszerzyć i utwardzić gruntową drogę biegnącą przez wspomniany las. Po drugie stronie jest Stowarzyszenie Zielona Wola, które chce obronić las Paprocki przed takimi zmianami. Kilka dni temu Nadleśnictwo rozpoczęło niezwiązane z przebudową drogi gospodarcze wycinanie drzew w tym lesie i doszło do incydentu precyzuje rzecznik Nadleśnictwa Kolumna Michał Falkowski. – Maszyna pracująca przy wycince została pierwszej nocy obrzucona jajkami i obstawiona zapalonymi zniczami a drugiego zamalowano czarną farbą wszystkie szyby. Mamy w nadleśnictwie 19 tys. hektarów, nigdy nic podobnego nie miało miejsca – dodaje.
Michał Falkowski nikogo nie wskazuje palcem, ale oczy Nadleśnictwa zwrócone są na Zieloną Wolę, która tak aktywnie sprzeciwiała się jakimkolwiek zmianom w Lesie Paprockim. Jeden z liderów tego stowarzyszenia Aleksander Guć odcina się od sabotażu, choć przyznaje, że to oznaka dezaprobaty dla działań Nadleśnictwa. – Jako Zielona Wola nigdy nie będziemy popierać działań, które niszczą czyjeś mienie i stanowczo potępiamy to co się stało. Ale z drugiej strony pokazuje to, że mieszkańcy, nie tylko Zduńskiej Woli, nie rozumieją tego co się dzieje w polskich lasach.
Cała idea opiera się na odmłodzeniu lasu i uporządkowaniu drzewostanu zapewnia rzecznik nadleśnictwa.
Przedstawiciel Zielonej Woli uważa, że mimo iż wycinka już trwa, nadal jest pole do rozmów o przyszłości Lasu Paprockiego, który był dotąd ulubionym miejscem spacerów i rowerowych wycieczek zduńskowolan.
Niedawny incydent z udziałem maszyn służących do wycinki drzew nie został zgłoszony organom ścigania, lecz zastępca Nadleśniczego twierdzi, że następnym razem sprawa może trafić na policję.Póki co, sprawą ma zająć się Straż Leśna, która zamierza w Lesie Paprockim rozstawić fotopułapki.
POSŁUCHAJ I DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Nazwa | Plik | Autor |
Sabotaż przy wycince lasu w Zduńskiej Woli | audio (m4a) audio (oga) |