Ostatnie pożegnanie Piotra Nowaka
Z Łodzi, Warszawy, Bełchatowa, Tomaszowa Mazowieckiego, a nawet z Bielska-Białej przyjechali dziś do Zduńskiej Woli działacze, sportowcy i kibice, by pożegnać Piotra Nowaka, który przez wiele lat królował na trybunach stadionów i hal sportowych niemal w całej Polsce, dopingując m.in.. siatkarzy Skry Bełchatów, piłkarzy Widzewa Łódź, Pogoni Zduńska Wola, MKS-u i Gatty Active.
Przedstawiciele tych i kilku innych klubów, a także samorządowcy i przyjaciele, towarzyszyli mu dziś w ostatniej drodze.
Nazwa | Plik | Autor |
Ostatnie pożegnanie Piotra Nowaka | audio (m4a) audio (oga) |
Jeszcze kilka dni temu cieszyliśmy się obecnością Piotra Nowaka, widzieliśmy jego uśmiech. Sam widziałem te wszystkie pamiątki, jak pokazywał je podczas wizyty kolędowej. Opowiadał o pamiątkach, o drużynach, meczach i wspólnych wyjazdach – mówił ksiądz podczas uroczystości pogrzebowych.
– Znaliśmy go z widzenia od wielu lat. Przyjeżdżał do nas, czy to na halę w Bełchatowie, czy to była hala w Łodzi i kibicował z nami – mówi Arkadiusz Hibowski, wiceprezes “Klubu Kibica Skra Bełchatów”. – Kibicował na tyle, na ile pozwalało mu zdrowie w ostatnich czasach, bo miał problemy z sercem. Sympatyczny człowiek.
Na pogrzeb przyjechali także siatkarze Lechii Tomaszów. – Piotr był wszędzie rozpoznawalny, cichy i spokojny. Ale Pan Sweterek i Pan w hełmie – zna go cała Polska. Dlatego jesteśmy tu, aby podziękować mu za to, jaki był – zaznaczał Kamil Borkowski KS Lechia Tomaszów Mazowiecki.
-Przypominam sobie każdy trening, na którym był. Te relacje były tak bliskie, że wchodził do nas do szatni – dodaje Marcin Stanisławski z Gatty Active.
– Piotr przekazywał nam bardzo dużo energii. Mobilizował do kibicowania – mówi prezes klubu kibica Gatta Active Zduńska Wola Agata Smolińska. – Nie wyobrażamy sobie dzisiaj kibicowania bez niego, ale musimy.