– Przyczyną wstrzymania adopcji w schronisku, a także przyjmowania nowych osobników, jest wystąpienie dwóch przypadków panleukopenii – tłumaczy kierownik placówki Mariusz Półbrat. Ta choroba jest powodowana przez wirusy z grupy parwowirusów. Jest także bardzo niebezpieczna dla kotów i nie tylko kotów domowych, ale wszystkich zwierząt z rodziny kotowatych. Niestety często kończy się skutkiem śmiertelnym – dodaje Mariusz Półbrat.

Wszystkie pomieszczenia schroniska przeszły gruntowne czyszczenie, dezynfekcję, ozonowanie i odgrzybianie. -Mieliśmy już takie ognisko wiosną i działania, które podjęliśmy wtedy, okazały się skuteczne. – Zdecydowaliśmyoizolacji zwierzątoraz o niewprowadzaniu nowych do środowiska. Przeprowadziliśmy jeszcze ostrzejsza dezynfekcję i procedurę ozonowania. W tej chwili również używaliśmy takich oddymiających świec. które zabijają wirusy bakterie i grzyby – wyjaśniaMariusz Półbrat.

Podopieczni schroniska są obecnie na obserwacji. Wszystko po to, by jak najszybciej ugasić ognisko tej choroby. O wznowieniu adopcji będziemy informować.