Zabawa ta nie jest jednak pozbawiona elementów edukacyjnych. – Jest nas prawie 1500 osób. Dzieciaki są rozproszone po całym mieście, a nawet poza jego granicami. Dziś przeżywają przygody na kilku trasach, trasy są podzielone w zależności od wieku, zuchy są na swojej trasie, harcerze na swojej, są również trasy dla harcerzy starszych i wędrowników wyjaśnia harcmistrzyni Natalia Patorska-Grzelewska, komendantka Chorągwi Łódzkiej ZHP. I dodaje, że każda z tych tras jest podzielona tematycznie. – Są trasy ekologiczne, są trasy sportowe, każdy znajdzie coś dla siebie.

Młodzi ludzie nie zwracają uwagi na dżdżystą aurę, zamierzają dobrze się bawić. – Mamy święto chorągwi, której jest co roku. Bardzo na nie czekaliśmy, ponieważ w tamtym roku przez pandemię nie mogliśmy na nie pojechać. W Bełchatowie jest ok, zwiedzamy, pogoda trochę nie dopisuje, ale jest zabawa.

Druhny i druhowie pozostaną w Bełchatowie do niedzieli.