Karetki w kolejce pod szpitalem w Łodzi
Przed szpitalem im. Babińskiego w Łodzi karetki pogotowia czekają na przekazanie pacjentów po kilka godzin – informują ratownicy. Późnym popołudniem przed Izbą Przyjęć szpitala ustawiła się kolejka 8 samochodów.
– Nam się udało przekazać pacjenta po dwóch godzinach oczekiwania – relacjonuje jeden z ratowników, pan Adrian. – Ale za nami jeszcze czekały trzy karetki. A tak naprawdę przez pierwszą godzinę nic się kompletnie nie działo. Dopiero potem ktoś wyszedł i zaczął interesować się tym, kogo dana karetka przywiozła, jakiego pacjenta, w jakim stanie. W momencie, gdy odjeżdżałem tak ok. 19:00, to przede mną dwa zespoły jeszcze dalej stały od godziny 15:00. Samo przekazanie na SOR-ze trwało bardzo szybko, ale czas oczekiwania, żeby ktoś w ogóle się tym zainteresował, był no niestety, na tyle długi, że bardzo ciężko to wygląda – dodaje ratownik.
Karetka, w której jechał ratownik transportowała chłopca spod Warszawy, bo dziecku pogorszył się stan zdrowia, w czasie pobytu na wakacjach. Lekarz dyżurny szpitala Piotr Biechoński przekonuje, że takie oczekiwanie sytuacja wyjątkowa, która wynika z okrojonego składu osobowego. -Jest jedna Izba Przyjęć, jest jeden lekarz przyjmujący. A dzisiaj tak się zdarzyło, że jest dużo karetek. To nie jest fabryka, nie da się nic przyspieszyć. Takie sytuacje zdarzają się dwa razy do roku – wyjaśnia lekarz.
W szpitalu psychiatrycznym im. Babińskiego leczone są zarówno dzieci, jak i osoby dorosłe. Placówka ma też oddział detoksykacji i terapii uzależnień.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |