W tym roku, pod hasłem PRL, w zmaganiach wzięło udział 125 kobiet w 35. drużynach – mówi organizatorka imprezy Joanna Madej. -Byliśmy w Sulejowie, w ośrodku naprawdę z tamtych czasów. Dziewczyny na koloniach świetnie się bawiły. Kilkadziesiąt, bo aż 50 różnych zadań. Staraliśmy się tak zrobić, żeby zadania byłyteż z czasów PRL-u – pchełki, bączek, guma do skakania. Dziewczyny się poprzebierały naprawdę fajnie – wałki na głowę, papiloty, podomki z tamtych czasów, no rewelacja. Tak więc kolejny finał to mistrzostwo świata. Pogoda dopisała. Bombowo! -podsumowujeJoanna Madej.

Na rynku Manufaktury zawodniczki konkurowały m.in. w skokach przez gumę, jeździe na taczce, czy podawaniu cegły na czas. Wiele z nich uczestniczy w rajdzie po raz kolejny. -Duży entuzjazm, niezwykła atmosfera i relaks. To są dwa dni zupełnie inne w skali całego roku. Daleko od dzieci i problemów wszelakich. – Chociaż trudno mówić o tym, że my tu odpoczywamy. – To jest jak narkotyk, jak raz przyjedziesz, to już nie odpuścisz – mówią uczestniczki.

Osoby, które chciałyby wziąć udział w następnej edycji rajdu powinny śledzić funpage imprezy na Facebooku w styczniu. Wtedy otwierają się zapisy na kolejną edycję.