Odniesień do hasła imprezy było kilka. Pokazywano na przykład, jaknależy zdjąć kask poszkodowanemu w wypadku motocykliście. – Jedna osoba ściąga kask, a druga stabilizuje szyję w taki sposób, żeby głowa po zdjęciu kasku pozostała nieruchoma – mówi Kamil Perliński,ratownik.

Policja przypomniała z kolei najnowsze zmiany w przepisach ruchu drogowego. Był pokaz mody motocyklowej oraz pokaz stuntu z udziałem LEO, czyli Leszka Gołaszewskiego, który zachwycił akrobatyką na quadzie. Przyznał, że to sport kontuzjogenny. – Całe moje przygotowanie fizyczne chroni mnie przed jakimiś urazami. Ale niestety różnego rodzaju śruby i szwy były – mówił sportowiec.

Piknik służył edukacji i dobrej zabawie, ale również zmianie sposobu myślenia o naszym poruszaniu się po drodze. – Nie w tym rzecz, żeby być pierwszym. Nie w tym rzecz, żeby kogoś wyprzedzić. Za moment wychodzimy z tego samochodu i stajemy się takim samym użytkownikiem ruchu drogowego jak ten, na którego np. trąbiliśmy – mówił wiceprezes Stowarzyszenia Motocykliści Zduńska Wola Piotr Bendkowski

Amatorzy stalowych rumaków, mogli dziś w Zduńskiej Woli do syta nie tylko pooglądać motocykle, ale również posłuchać ich niesamowitego dźwięku.