Samorządowa Karta Praw Rodziny – szansa dla rodzin czy zagrożenie dla unijnych dofinansowań?
Trwa kolejna odsłona politycznego sporu wokół Samorządowej Karty Praw Rodziny uchwalonej przez Sejmik Województwa Łódzkiego. Dzisiaj (9 września) grupa samorządowców związanych z Koalicją Obywatelską zaapelowała do sejmiku i marszałka o uchylenie dokumentu. Zjednoczona Prawica odpowiada, że karta nikogo nie dyskryminuje, więc środki unijne nie są zagrożone.

Samorządowcy z Łodzi, Tomaszowa Mazowieckiego, Pabianic czy Łęczycy przybyli pod Urząd Marszałkowski w Łodzi, żeby złożyć wielkoformatową deklarację. Oczekują, że sejmik województwa uchyli Samorządową Kartę Praw Rodziny, która może być postrzegana przez Komisję Europejską jako dyskryminująca i zaliczona w poczet uchwał anty-LGBT. Przewodniczący Rady Miejskiej w Łodzi zauważa, że jeśli komisja europejska stwierdzi naruszenie przepisów o niedyskryminacji może zablokować fundusze dla województwa łódzkiego. – Strata ponad 26 mln euro w ramach tzw. “projektów covidowych” to jest już konkretna kwota pieniędzy, która jest stratą dla całego województwa. Po drugie, jeżeli nie dojdzie do jakiegoś porozumienia między Komisją Europejską a Sejmikiem Województwa Łódzkiego, strata realna może wynosić aż 2 mld euro – prognozuje Marcin Gołaszewski.
Utrata nawet najmniejszych dofinansowań może być problemem dla mniejszych miast.- Jestem z miasta, które ma budżet ok. 70 mln zł. Zablokowanie jakichkolwiek pieniędzy na rozwój, poprawę życia moich mieszkańców, to jest cofnięcie się cywilizacyjne – martwi się Wojciech Czaplij, zastępca burmistrza Łęczycy.
Komisja Europejska dała czas do 14 września na złożenie wyjaśnień w sprawie karty.Magdalena Kamińska, rzecznik marszałka odpowiada, że wyjaśnienia zostały przesłane do Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, a następnie trafią do Komisji Europejskiej. -Wyjaśniliśmy już, że w tym stanowisku nie ma mowy o żadnym dyskryminowaniu, żadnych środowisk. Nie ma mowy o żadnych strefach. Nikogo ta karta nie dyskryminuje, wręcz przeciwnie – wspiera rodziny w województwie łódzkim.
Wiceprzewodniczący sejmiku Zbigniew Linkowski z Prawa i Sprawiedliwości twierdzi, że to Platforma Obywatelska doprowadziła do to tego, że KE zaczęła źle postrzegać Kartę. – To Platforma Obywatelska, wykorzystując wszystkie swoje możliwości, wszystkie swoje kontakty, chce zaszkodzić Polsce, chce zaszkodzić województwu łódzkiemu. Po co jest udawanie i kłamanie w Komisji Europejskiej, że my chcemy kogokolwiek dyskryminować na terenie województwa łódzkiego? My jasno wskazaliśmy, że rodzina będzie priorytetem.
Karta Praw Rodziny powstała z inicjatywy Solidarnej Polski.Przewodniczący łódzkiego okręgu partii, Piotr Cieplucha mówi, że intencją uchwały jest zgodna z duchem w jakim rodzinę postrzegają władze rządowe.- Wszystkie siły dążenia Państwa Polskiego są nakierowane na to, aby przełamać niekorzystny trend demograficzny, to trzeba stawiać na rodzinę. Trzeba stawiać z jednej strony poprzez programy rządowe, jak “500+”, ale również poprzez wsparcie jednostek samorządu terytorialnego.
Przedstawiciele urzędu marszałkowskiego mówią, że Karta inspiruje do podejmowania np. pikników rodzinnych. Przewodniczący klubu KO w sejmiku Marcin Bugajski odpowiada, że inspiracja to za mało.- Na jej podstawie nie nastąpiły żadne transfery finansowe na rzecz rodzin. Nikt nie uzyskał dodatkowej pomocy. Mamy z tego powodu kłopoty.
Uchwała ws. karty może zostać uchylona poprzez głosowanie radnych sejmiku.Klub Koalicji Obywatelskiej zapowiada złożenie wniosku o zwołanie sesji nadzwyczajnej.
Posłuchaj także:
Nazwa | Plik | Autor |
Spór o Samorządową Kartę Praw Rodziny | audio (m4a) audio (oga) |
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |