Lewicowi politycy zarzucają rządowi nieprzygotowanie do nowego roku szkolnego
Lewica uważa, że rząd nie przygotował placówek oświatowych na nadchodzący rok szkolny. Według posła Tomasza Treli, w łódzkich szkołach nie pojawiły się m.in. obiecane przez ministerstwo środki do dezynfekcji.
Jego wątpliwości podziela miejska radna Agnieszka Wieteska z Nowej Lewicy. – Rodzice w ostatnich dwóch tygodniach bardzo często dzwonili i pisali do mnie maile, żeby dowiedzieć się, jak będzie wyglądał ten nowy rok szkolny w czasach pandemii. Czy kupować dzieciom stroje na WF, czy kupować dzieciom ubrania do szkoły. Czy przypadkiem nie będzie tak jak w zeszłym roku, że wydadzą na to pieniądze, a po półtora miesiąca rząd zdecyduje, że przechodzimy na naukę zdalną? – zauważa radna. Oboje przekonują, że uczniowie mają też obawiać się podziału na osoby zaszczepione i niezaszczepione.
Wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski dziwi się, że środki nie trafiły do łódzkich szkół. -Poprzez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych zakupiliśmy za ponad 100 mln złotych płyny dezynfekcyjne, ale przede wszystkim stacje diagnostyczne. Te środki dezynfekcyjne były już wcześniej przekazywane przez administrację rządową tej samorządowej. To, co mówi pan poseł Trela, jest niespotykane w innych miastach regionu – zauważa wiceminister.
Wiceminister Rzymkowski zapewnił także, że nie będzie podziału na uczniów zaszczepionych i niezaszczepionych, a ministerstwo będzie starało się jak najdłużej utrzymać stacjonarną naukę.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |