Rada Miejska w Łodzi: polityczne przepychanki podczas środowej sesji
Od rana trwa sesja Rady Miejskiej w Łodzi. Radni, zamiast zajmować się sprawami mieszkańców, toczą polityczną wojnę. Obejmuje obszar od sprawy referendum ws. odwołania prezydent Hanny Zdanowskiej, przez Samorządową Kartę Praw Rodziny uchwaloną przez Sejmik Województwa Łódzkiego, kończąc na instalacjach gospodarowania odpadami.
Do godz. 15:00 ani jeden projekt uchwały z pierwotnego porządku obrad nie został poddany pod głosowanie a sesja zmieniła się w serię skarg, sprostowań i apeli stanowiskowych i docinek. Radni po skargach mieszkańców dali prezydent Łodzi 5 lat na utwardzenie kilometrowego odcinka ulicy Strażniczej – poprawka polegająca skrócenia terminu do 2 lat przepadła.
Następnie głosami Łódzkiej Lewicy i Koalicji Obywatelskiej, rada zaapelowała do komisarza wyborczego o udział “czynnika społecznego” przy weryfikacji podpisów pod referendum oraz wyraziła niepokój w temacie Samorządowej Karty Praw Rodziny uchwalonej przez Sejmik Województwa Łódzkiego, która w opinii części radnych może być przyczynkiem do pozbawienia samorządu województwa 2 mld euro z funduszu spójności.
– Unia Europejska mówi wprost, że uchwały dyskryminacyjne, w których nie wymienia się różnych form rodzin, są uchwałami niezgodnymi z praktykami UE. Jest duża obawa, że stracimy prawie 10 mld zł – mówi radny dawnego klubu SLD Michał Olejniczak.
Radosław Marzec, przewodniczący klubu PiS, odpowiada, że w tej uchwale nie ma słowa o dyskryminacji. – Są słowa uznania dla polskiej rodziny – dodaje.
Kolejny apel dotyczył bardziej przyziemnych spraw – mianowicie inwestycji w budowę łódzkiej biogazowni oraz instalacji przetwarzania odpadów, które nie zostały umieszczone w wojewódzkim planie gospodarki odpadami. Radni apelowali do zarządu województwa, aby inwestycje wpisać, bo w innym przypadku nie będzie można pozyskać na ten cel środków unijnych.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Polityczne przepychanki radnych miejskich | audio (m4a) audio (oga) |
Wcześniej, napoczątku sesji przewodniczący Rady Miejskiej Marcin Gołaszewski umieścił na Sali Obrad za swoimi plecami wielki emblemat nawiązujący do protestów wobec ustawy “lex-TVN”. Usunięcia grafiki domagał się przewodniczący klubu PIS Radosław Marzec. – Godzi pan w powagę Rady Miejskiej i dzisiejszego posiedzenia, ponieważ pod polskim godłem umieszcza pan znak, symbol jednego z protestów ws. wiadomej stacji.
Przewodniczący Gołaszewski odpowiedział, że emblemat został postawiony na krześle, a nie powieszony na ścianie. – Ta grafika nie uderza w żadne wolności czy godność powagi sesji. To państwa zachowania uderza w godność Polaków – dostęp do rzetelnego dziennikarstwa, wolnych mediów jest zagwarantowany Konstytucją. Ostatecznie emblemat nie został usunięty.
Kolejnym tematem środowej sesji była zbiórka głosów pod referendum ws. przedterminowego odwołania prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej. Radni głosami Koalicji Obywatelskiej i Łódzkiej Lewicy zaapelowali do komisarza wyborczego o “dopuszczenie udziału czynnika społecznego przy weryfikacji podpisów”. -Nikogo nie można było zobaczyć w przestrzeni publicznej. Te podpisy są rzekomo zbierane gdzieś po domach. Warto zweryfikować, czy były one zbierane i co się z nimi dzieje. Pamiętajmy, że tam są dane osobowe – komentuje Tomasz Kacprzak, radny KO.
Zdaniem przewodniczącego klubu PiS, apel to wyłącznie zagrywka PR-owa, która nie ma realnego wpływu na rzetelną weryfikację podpisów pod zwołaniem referendum. -Podpisów nie można przywieźć z Opola, Warszawy czy Wrocławia. Muszą być zebrane z miasta Łodzi. Każdy podpis jest szczegółowo weryfikowany przez komisarza wyborczego po numerze PESEL – mówi Radosław Marzec.
W planach obrad jest także m.in. rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie połączenia łódzkich domów kultury oraz budowa pomnika kapitana Stefana Pogonowskiego.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |