Podpalacz marketu w Kutnie usłyszał zarzuty i przyznał się do winy
Są zarzuty dla podpalacza marketu przy ulicy w Łęczyckiej w Kutnie. Do zdarzenia doszło w nocy z soboty (7 sierpnia) na niedzielę (8 sierpnia).
Z ogniem walczyło kilka zastępów straży pożarnej, straty oszacowano wstępnie na 3 miliony złotych. -Market zaczął płonąć, bo ktoś podpalił kontener ze śmieciami, znajdujący się na tyłach budynku. Z ogniem walczyło kilka zastępów straży pożarnej, astraty wstępnie oszacowano na 3 mln złotych. – To 400 m2 powierzchni, cale wyposażenie, cały towar – wszystko zostało zniszczone – mówi właścicielka podpalonego marketu.
Czytaj także:Podpalacz marketu w Kutnie jest w rękach policji
30-latek podczas przesłuchania w prokuraturze przyznał się do winy. – Usłyszał zarzut dot. spowodowania pożaru, który zagrażał mieniu w wielkich rozmiarach. To czyn zagrożony karą pozbawienia wolności w wymiarze do lat 10. Z dowodów, które zostały zebrane, wynika, że podejrzany był obecny na miejscu pożaru w czasie, gdy prowadzona była akcja gaśnicza, nagrywał jej przebieg, a następnie nagranie udostępniał w internecie. Oferował także pomoc w ustaleniu sprawcy – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.
Potwierdziły się też ustalenia o tym, że mężczyzna dokonywał podpaleń w innych miastach. – Podał, że jest sprawcą innych podpaleń, do których doszło na terenie Bydgoszczy. Wszystkie te okoliczności będą przedmiotem weryfikacji. Niewykluczone jest zatem, że lista zarzutów ulegnie uzupełnieniu.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z KUTNA |