W programie Gość po 8.Włodzimierz Skorupski przekonywał, że sytuacja w województwie łódzkim była poważna, ale jest już opanowana. W czerwcu wykryto 3 ogniska: pod Tuszynem, pod Wieruszowem i pod Łodzią, które zostały zlikwidowane. Jedno z nich w Kruszowie w gminie Grabice. – ASF to jest choroba, na którą nie ma szczepionki czy leku. Jedynym sposobem było wybicie stada, w którym wykryto zakażenie. I w tym pierwszym ognisku o którym mówimy było około 150 sztuk. One zostały zabite dosłownie w ciągu 12 godzin, mimo że była to sobota. Ta szybka likwidacja ognisk sprawiła, że strefy wyglądają tak jak obecnie. Pierwotnie całe województwo łódzkie miało być w strefie czerwonej – mówił Włodzimierz Skorupski.

Czytaj też: Trzy ogniska ASF w regionie łódzkim

ASF to choroba, która jeśli dostanie się do stada, bardzo szybko się rozprzestrzenia i sprawia, że zwierzęta giną w męczarniach. Wirus powoduje bardzo wysoką temperaturę, maciory, które są prośne zasypiają, następują poronienia, nie ma szans, żeby świnie przeżyły.

Zakażone świnie przyjechały do Kruszowa z Wieruszowa. – 70 sztuk przyjechało z Wieruszowa i to było pierwotne ognisko. Właściciel tych świń do tej pory nie potrafi wytłumaczyć, skąd wziął się u niego Afrykański Pomór Świń, a znaleźliśmy w jego oborniku kilka martwych sztuk. Sprawa została oddana w ręce prokuratury – dodał Łódzki Wojewódzki Lekarz Weterynarii.

Walka z wirusem polega przede wszystkim na odcięciu stada od środowiska. – Nie można tam wejść, ani wyjść, mamy specjalne śluzy dezynfekcyjne. Wszystkie osoby, które tam się poruszają musza mieć kombinezony. W Kruszowie dzień i noc w bramie stała policja, żeby nic się nie wydostało. Po zabiciu stada trzeba zdezynfekować wszystkie pomieszczenia, zutylizować paszę i ściółkę i narzędzia, których używano -mówił Gość po 8.

Zobacz też: ASF w gminie Tuszyn. Zamknięto drogę w Kruszowie, nie wszyscy kierowcy stosują się do zakazu

Włodzimierz Skorupski podkreślał, że zwalczanie ASF może zająć lata- Hiszpania zwalczała ASF 35 lat, ale po tym czasie wybiła się na lidera produkcji. My mieliśmy czas, żeby skupić zwierzęta, które nadawały się do rzeźni. Różnicę między ceną rynkową, a tą którą proponują skupy pokryją środki publiczne -Łódzki Wojewódzki Lekarz Weterynarii. – Wiele dotacji już zostało przeznaczonych na bioasekurację gospodarstw. – Są gospodarstwa, gdzie są kamery, ogrodzone, z matami, bramami dezynfekcyjnymi. Rolnicy mają świadomość tego, jak się bronić – dodał. Zauważył jednak, żewiele jest gospodarstw małych, po kilka sztuk i one nie stosują bioasekuracji.