Pomogli w brutalnym morderstwie w Brudzicach, wciąż czekają na wyrok sądu apelacyjnego
Sąd Apelacyjny w Łodzi odroczył dziś wyrok w sprawie zabójców Pawła Kiełka. Mężczyzna w kwietniu 2020 roku został kilkukrotnie uderzony siekierą, a potem dźgnięty nożem podczas spotkania z kolegami z pracy na budowie.

Sąd w Piotrkowie Trybunalskim skazał Michaiła C. na 25 lat więzienia, a kolegów, którzy pomogli mu zatrzeć ślady, na 3 lata pozbawienia wolności. Wszyscy mają zapłacić zadośćuczynienie rodzinie zmarłego. Od wyroku odwołał się zarówno rodzina zmarłego jak i skazani.
Pomocnicy Michaiła C.: Vitalie S. i Daniel C. chcą łagodniejszej kary i obniżenia zadośćuczynienia, z kolei sam zabójca uważa, że nie zbadano go pod kątem poczytalności. Właśnie ze względu na konieczność badań psychiatrycznych sąd apelacyjny odroczył dziś wydanie orzeczenia.
– Byli pod wpływem alkoholu, ale doskonale wiedzieli, że trzeba później umyć ciało, zapakować w worki i wywieść do lasu – mówi siostra zamordowanego Pawła Kiełka pani Renata.
Rodzina zmarłego także odwołała się od wyroku pierwszej instancji. Uważa, że pomocnicy zabójcy powinni usłyszeć wyrok 5 lat więzienia.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |