– Koszt naprawy związany jest przede wszystkim z tym, że jest to duża i zaawansowana technicznie instalacja. Wewnątrz słupa masztu biegnie ponad 4 km kabli. Spłonęło również 80 układów zapłonowych. Do tego należy doliczyć ogromne koszty prac wysokościowych. Wszystkie prace będą prowadzone na wysokościach powyżej 40 metrów – mówi Paweł Woźniak, dyrektor Miejskiego Centrum Sportu w Bełchatowie.

Już wiadomo co było przyczyną pożaru. – Przyczyną pożaru była awaria stycznika rozdzielnicy głównej. Awaria spowodowała rozległy pożar wewnątrz słupa masztu – dodaje Woźniak.

Zobacz więcej: Ekspertyza techniczna wyjaśni przyczynę pożaru jupitera na stadionie GKS-u Bełchatów [FILM]

Paweł Woźniak tłumaczy, że zaraz po pożarze, pozostałe maszty zostały poddane dodatkowym badaniom technicznym i termowizyjnym. Nie stwierdzono usterek. Poza tym dyrektor MCS dodaje, że wszystkie urządzenia i instalacje znajdujące się na stadionie są regularnie poddawane cyklicznym, obowiązkowym kontrolom. Ostatnia kontrola techniczna masztów odbyła się w marcu br. i nie stwierdzono w niej żadnych uchybień.

Pożar został zgłoszony ubezpieczycielowi. Ten wypłacił niezwłocznie tzw. kwotę bezsporną w wysokości ponad 32 tysięcy. Z uwagi na rozległy zakres szkody zarządca obiektu przedstawił jednak kolejne dokumenty do wypłaty odszkodowania w kwocie równej naprawie.