Społeczna aktywistka Agnieszka Wojciechowska van Heukelom twierdzi, że mieszkańcom osiedla Ziołowa-Podbiałowa postawiono ultimatum. -Zburzyć te przybudówki, które przy tych domach są. A to są przybudówki, w których w większości wypadków są łazienki, ale nie tylko, są też pokoje. Albo jeżeli tego nie zrobią, mogą się z tej ulicy wynosić – podkreślaAgnieszka Wojciechowska van Heukelom.

Mieszkam na ulicy Żywokostowej, tutaj na osiedlu – mówi Tomasz Grabarczyk. – Chciałbym zwrócić uwagę na to, żeby miasto, czy pani prezydent, czy ktokolwiek z jej ramienia, podjęła z nami jakąkolwiek rozmowę. Żeby nam określił, jakie mają plany, żebyśmy wiedzieli co mamy robić. Większość z nas jest w stanie zainwestować tu w swoje domy. – Jestem mieszkanką ulicy Lawendowej. Mieszkam tu od urodzenia. Dawniej było to osiedle zakładowe. Było zadbane. Jak przejęła to administracja, to zaczęła się robić ruina. Dawniej wszystkie przybudówki istniały, bo tak było w planach, a teraz straszą ciągle, że mają rozebrać, bo chcą utrudnić ludziom życie, żeby się wynieśli, a ludzie nie mają się gdzie wynieść, jedynie na cmentarz – oburza się Jolanta Błoch.

Biuro Rzecznika Prasowego Prezydent Miasta Łodzi w informacji przesłanej do naszej redakcji potwierdza, że Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego wydał 21 decyzji o rozbiórce samowolnie postawionych przez byłych i obecnych lokatorów pomieszczeń. Dla nich administracja przewiduje dwa rozwiązania: zgoda na rozbiórkę i pozostanie w pomniejszonym mieszkaniu lub zamieszkanie w lokalu zamiennym, który będzie zgodny z ostatnią umową najmu. Biuro Rzecznika informuje też, że najemcy 20 budynków złożyli wnioski o wykup mieszkań i z nimi spotyka się teraz Zarząd Lokali Miejskich.

Dagmara Kendzior