Mieszkańcy bloku przy parku im. Sienkiewicza w Łodzi nie chcą placu zabaw przed swoimi oknami
Lokatorzy budynku narzekają na hałas i uciążliwych bywalców placu, niekoniecznie tych najmłodszych. Od lat piszą pisma do urzędników, zbierają podpisy, ale jak mówią nikt nie chce ich wysłuchać.
Jak podkreśla jedna z mieszkanek Jolanta Dańda, sytuacja jest nie do wytrzymania – Nie możemy tutaj żyć, jesteśmy na skraju. Hałas osiąga 70 decybeli, mamy urządzenie do pomiaru jego natężenia i nagrywamy pewne sytuacje. Nie można otworzyć okna, nie da się wyjść na balkon, taras – dodaje.
Mieszkańcy tłumaczą, że w nocy pod ich okna na plac zabaw przychodzą różne osoby, piją alkohol i zażywają narkotyki. – Wczoraj para się całowała, nie wiadomo do czego posunęli się później – zaznacza Dańda.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Mieszkańcy bloku przy parku im. H. Sienkiewicza w Łodzi nie chcą placu zabaw przed swoimi oknami | audio (m4a) audio (oga) |
Lokatorzy walczą z niewygodną sytuacją od 2018 roku. – Prosiliśmy, by przenieść plac zabaw w inne miejsce. Przygotowaliśmy nawet projekt, ale nikt nie chce z nami rozmawiać – podkreśla Jolanta Dańda.
Sprawie ma przyjrzeć się wiceprezydent Łodzi, Adam Pustelnik, z którym, przy okazji innej konferencji prasowej, przypadkowo spotkali się mieszkańcy. – Argumenty przedstawiane przez jedną z mieszkanek Łodzi są logiczne. Sam na jej miejscu miałbym analogiczne emocje. Musiałbym sprawdzić i przeanalizować tę sprawę – dodaje.
Jak udało nam się ustalić – zaplanowano już termin rozmów protestujących mieszkańców z wiceprezydentem.Część łodzian twierdzi jednak, że plac zabaw w parku jest potrzebny. Ich zdaniem to miejsce, w którym można spędzić wolny czas z dziećmi.
Do tej sprawy z pewnością jeszcze będziemy wracać.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |