Radni PiS w Aleksandrowie Łódzkim chcą, by burmistrz oddał 65 tys. zł
Radni klubu Prawa i Sprawiedliwości w aleksandrowskiej radzie miejskiej chcą, aby burmistrz miejscowości Jacek Lipiński, zwrócił do budżetu gminy ponad 65 tys. zł. To kwota nadpłaconych wynagrodzeń od września 2018 roku, kiedy weszło w życie rozporządzenie rady ministrów zmieniające wysokość pensji dla samorządowców.

Sugestia dotycząca zwrotu pieniędzy pojawiła się w wytycznych pokontrolnych Regionalnej Izby Obrachunkowej. – Ten proceder nie dotyczy tylko burmistrza, ale również zastępcy burmistrza. Od 2018 roku, od lipca, również jego wynagrodzenie nie zostało przez kierownictwo urzędu dostosowane do obowiązującego rozporządzenia. Co więcej, przyznawano kierownictwu urzędu, mówimy tu o sekretarzu i skarbniku, dodatki specjalne, które jak wskazała Regionalna Izba Obrachunkowa, nie powinny być w ogóle przyznawane – podkreśla radny Prawa i Sprawiedliwości z Aleksandrowa Łódzkiego Tomasz Dominowski.
Sam burmistrz nie chce komentować sprawy, ponieważ wysokość jego pensji zatwierdza rada miejska, która nie podjęła uchwały zmieniającej uposażenie włodarza. Zdaniem przewodniczącej rady Małgorzaty Grabarczyk, poza rozporządzeniem obowiązuje jeszcze prawo pracy, a zarobki burmistrza nie są wygórowane. -Burmistrz zarabia 6 tys. zł brutto uposażenia podstawowego, czyli to jest około 4 tys. zł netto. Uważam, że tą hucpą polityczną próbuje się przykryć nieudolność radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy też są radnymi od 2,5 roku. I mieli także prawo złożenia takiej uchwały do rady miejskiej o obniżenie pensji pana burmistrza – mówiMałgorzaty Grabarczyk.
Radni PIS przekonują, że taka uchwała nie jest niezbędna, żeby wypłacać burmistrzowi pensję zgodnie z rozporządzeniem. Mimo to złożyli wniosek o sesję nadzwyczajną, by taki dokument przedstawić.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |