Dzisiejszy – pierwszy mecz polskiej reprezentacji na Euro 2020 ze Słowacją będzie kluczowy – ocenił były zawodnik – Paweł Golański, poranny gość Radia Łódź. Od tego meczu zależy jak reprezentacja wejdzie w turniej i zawodnicy na pewno zdają sobie z tego sprawę – dodał. -Co do szans ja jestem optymistą, chociaż ten ostatni mecz towarzyski z Islandią nie wypadł zbyt dobrze. Graliśmy słabe 90 minut, były niezłe momenty, natomiast w przekroju całego spotkania, to nie była taka reprezentacja Polski, którą byśmy chcieli oglądać – mówi Paweł Golański.

Prezes PZPN-u zatrudniając Paulo Sousę na stanowisku selekcjonera dał jasny przekaz że chcemy coś ugrać – uważa Paweł Golański i dodaje, że jest to trener zagraniczny który ma wnieść trochę kolorytu i większą pasję do gry w piłkę w reprezentacji. Choć – jak mówi były reprezentant – nie wszystkie decyzje nowego trenera są dla piłkarzy jasne. -Każdy piłkarz lubi jednak wiedzieć, czy jest piłkarzem podstawowym, czy jest piłkarzem, który będzie wchodził na boisko. Myślę, że tutaj tych roszad w szeregach reprezentacji było zbyt dużo. Paulo Sousa na siłę szukał, próbował udowadniać, że jest nowym selekcjonerem – podkreślabyły zawodnik.

Cel minimum na Euro dla polskiej reprezentacji to wyjście z grupy. Grupa jest wymagająca i oprócz Hiszpanii, także Słowacja i Szwecja mogą postawić naszej drużynie wysokie wymagania – ocenił Paweł Golański.