Sieradz: niszczenie elewacji to nie sztuka uliczna
Z roku na rok na murach i elewacjach budynków w Sieradzu przybywa ulicznych malowideł. Spośród wulgaryzmów i nazw klubów piłkarskich trafiają się obrazy godne podziwu, niestety jednak twórczość wątpliwej jakości przeważa. Gdzie się kończy sztuka uliczna, a zaczyna wandalizm? W Sieradzu są murale artystyczne, ale niestety wiele również bazgrołów na budynkach dopiero co wyremontowanych.

Sprawcy najczęściej są nieuchwytni, a kosztami usunięcia ulicznych fresków obarczani są mieszkańcy danego budynku. Poza niezidentyfikowanymi napisami i wulgaryzmami sporą część malowanych napisów stanową nazwy popularnych w województwie klubów piłkarskich. Jak przyznaje prezes Sieradzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Stefania Gąsiorowska, wysyp tego typu napisów następuje zazwyczaj po meczach. – Usunięcie takiego “graffiti” to spore pieniądze – tak od 1000 do 1500 zł. Często bywa tak, że usuniemy napis, pocieszymy się chwilę czystą elewacją a za kilka miesięcy pojawi się nowy rysunek.
Według mieszkańców Sieradza to zjawisko szpeci miasto.
Za bezprawne umieszczenie napisu lub malunku np. Na murze grozi karą pozbawienia wolności, aresztu lub grzywną do 5 tysięcy złotych.
POSŁUCHAJ I DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Nazwa | Plik | Autor |
“Zniszczone elewacje to nie sztuka | audio (m4a) audio (oga) |