Planowana w Zgierzu stacja przeładunkowa odpadów budzi duże kontrowersje
Zgierski urząd miasta proceduje wniosek, czy wyrazić zgodę na powstanie w mieście stacji przeładunkowej odpadów. Miałaby powstać przy ul. Łukasińskiego, na terenach po byłych zakładach Boruta.

Planowana inwestycja wywołała ogromne poruszenie wśród mieszkańców miasta, ale też społeczników i radnych. Większość z nich przypomina, że nieopodal znajduje się jedna z większych bomb ekologicznych w Polsce, ale też wielkie pogorzelisko po pożarze z 2018 roku.
Zaniepokojony planami magistratu jest m.in. Krzysztof Wojtalik, założyciel fan page’a “Zielony Zgierz”. Społecznik jako pierwszy nagłośnił sprawę planów wybudowania w Zgierzu przeładunkowej stacji odpadów.
-Miałby to być magazyn pod chmurką, bez żadnych zabezpieczeń. A w nim różne odpady, wilości do 66 tysięcy ton – mówi Wojtalik.
Sprawą zajmuje się też Przemysław Jagielski,zgierski radny. Jak zaznacza, w pobliżu planowanej inwestycji są pomysłyna wybudowanie osiedla domków jednorodzinnych. Co więcej, półtora kilometra od stacji przeładunkowej znajduje się największe osiedle 650-lecia – największe w Zgierzu.
– Można się obawiać, że pod nosem będziemy mieli śmierdzące śmieci i to w ogromnej ilości. Tylko tych zmieszanych ma być ponad 15 tysięcy ton. Największą kpiną i kuriozum jest to, że w raporcie napisano, iż obszar negatywnego oddziaływania na środowisko kończy się 200 metrów za płotem tego składowiska – mówi radny.
Bohdan Bączak, wiceprezydent Zgierza,przyznaje, że firma RS2 ze Zgierza chciałaby, żeby przy ul. Łukasińskiego powstała stacja przeładunkowa odpadów. Uspokaja jednak nastroje tłumacząc, żew tej sprawie nie zapadły jeszcze żadne wiążące decyzje.
– Nie wydaliśmy jeszcze żadnych dokumentów, które dałyby możliwość wykonywania jakiejś instalacji. Wnioski zostały złożone w terminie, teraz jest czas na ich rozpatrzenie. Instalacja ewentualnie miałaby się znaleźć na terenie dzisiejszego ZUOK-u, który od początku był przeznaczony na ten cel. Jeśli powstanie, to w pełni profesjonalnie i bezpiecznie – komentuje Bączak.
Grażyna Targalska, prezes firmy RS2, przekonuje, że w Zgierzu ma powstać stacja przeładunkowa i nie ma obaw, że w magazynie będą przechowywane odpady.
-Jest to inwestycja bardzo potrzebna dla miasta, ponieważ dzięki niej ceny odpadów będą niższe. Mieszkańcy nie wiedzą, ale za przeładunkiśmieci płaci się ogromne pieniądze – tłumaczy szefowa zgierskiej firmy.
Zdaniem Kazimierza Perka, Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Łodzi, emocje, które towarzyszą powstaniu potencjalnej inwestycji, są w pełni zrozumiałe.
– Miasto zostało dotknięte nieszczęściami związanymi z nieuczciwością tych, którzy tymi instalacjami się zajmują. Gdzieś jednak plastik i papier trzeba odbierać. To przedsięwzięcie zostało przez nas uzgodnione, ale ostateczna decyzja będzie należała do prezydenta Zgierza – dodaje Perek.
Krzysztof Wojtalik i Przemysław Jagielski zgodnie apelują o to, by Zgierz odszedł od wizerunku europejskiego centrum odpadów. A o tym, czy przy ul. Łukasińskiego powstanie stacja przeładunkowa odpadów, powinniśmy dowiedzieć się w ciągu najbliższych miesięcy.
Posłuchaj więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Planowana w Zgierzu stacja przeładunkowa odpadów budzi duże kontrowersje | audio (m4a) audio (oga) |
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |