Mieszkaniowy konflikt w kamienicy przy Kilińskiego. Spór na linii właściciel-lokatorzy
Właściciel prywatnego budynku namawia mieszkańców do wyprowadzki. Pretekstem jest rozpoczęty oficjalnie w marcu remont, zlecony przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, a w przypadku robót zagrażających życiu lub zdrowiu ludzi lokatorzy powinni opuścić mieszkania. Właściciel kamienicy oferuje mieszkańcom lokale zamienne, za pośrednictwem fundacji, ale zdaniem dwóch z pozostałych w kamienicy lokatorek – nie nadają się one do zamieszkania. Z kolei prace prowadzone w kamienicy budzą ich wątpliwości, co do rzeczywistych zamiarów właściciela.
Kamienica przy ul. Kilińskiego 100 w Łodzi od 2007 roku jest w rękach prywatnych. Przez lata nie była jednak remontowana i w 2017 roku nadzór budowlany zlecił w niej szereg prac, z których część może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi. Na ich czas zalecono wyłączenie budynku z użytkowania, mówi Bohdan Wielanek,powiatowy inspektor budowlany.
– Są pewne roboty, jak na przykład odkopanie fundamentów, które można wykonywać przy obecności mieszkańców. W przypadku wymiany stropów jest inaczej. Dla bezpieczeństwa lokatorów trzeba ich wyprowadzić dodaje Wielanek.
Czas na wyremontowanie kamienicy nadzór budowlany wyznaczył na 2018 rok, jednak nic się nie wydarzyło. Pierwsze prace, zgodnie z dziennikiem budowy, rozpoczęto w marcu tego roku. Jednak mieszkańcy kamienicy przekonują, że remonty trwają dłużej i są uciążliwe. Twierdzą, że mają skłonić ich do jak najszybszej wyprowadzki.
W środę robotnicy zaczęli zrzucać z dachu papę i cegły, mówi 75-letnia pani Mirosława, która w kamienicy mieszka od 50 lat.
– Aż podłoga się trzęsła. Wcześniej przez tydzień nie było światła. Zimą w pustostanach dookoła pootwierane były okna. Właściciel twierdził, że musi być wietrzone. A temperatura za oknem wynosiła -19 stopni. Woda mi w kranach pozamarzała opowiada lokatorka.
Jak dodaje pani Dorota, inna z mieszkanek kamienicy, w domu było dużo kurzu, z kątów wychodziły robaki, a sufity były pozalewane.
Oprócz nich w budynku pozostaje jeszcze troje lokatorów, z czego dwóch w trakcie eksmisji.
Aleksander Szcześniak, pełnomocnik właściciela budynku, przekonuje, że ten nie ma złych intencji, a remonty są przeprowadzane właściwie. Wcześniej właściciel wyprowadził z kamienicy 5 rodzin, którym znalazł lokale, zapłacił tzw. odstępne i sfinansował ich odświeżenie.
– Nie ruszyliśmy konstrukcji dachu. W jednym pomieszczeniu czeka 200 metrów papy, żeby przykryć dach. Okna były otwarte tylko w miejscach, gdzie znajdowały się śmieci na wysokość półtora metra. W wiadrach znajdowały się odchody, w środku były zdechłe zwierzęta tłumaczy Szcześniak.
Szukaniem mieszkań dla lokatorów zajmuje się Fundacja Wspierania Rewitalizacji Obszarów Zabudowy Miejskiej. Stawia sobie za cel dbanie o zachowanie zabudowy Śródmieścia, ale pytana o wcześniejsze realizacje, zasłania się tajemnicą handlową.
Fundacja przedstawiła lokatorkom wiele ofert mieszkań, ale – jak przekonuje Małgorzata Rasińska – panie odrzucają wszystkie propozycje.
– Pani Mirosława za każdym razem wymyślała nowe przyczyny, dla których proponowane lokale jej się nie podobały. Zdaniem lokatorki mieszkania były za duże albo było w nich ogrzewanie gazowe, a pani wolałaby miejskie zaznacza przedstawicielka fundacji.
Jak dodaje Marek Kralka, inny przedstawiciel fundacji, jeśli w zasobach miejskich znajdzie się mieszkanie, którego lokalizacja odpowiada lokatorom, wówczas jest przeznaczony budżet, by taki lokal doprowadzić do odpowiedniego standardu.
Jedna z propozycji mieszkaniowych była nie do przyjęcia – mówi nam jedna z lokatorek.
– Jak zobaczyłam ten lokal, to mi się słabo zrobiło. Było to jednoizbowe pomieszczenie z małą toaletą, bez gazu. Pół ściany było w tapecie, więc podejrzewam, że tam musiał być grzyb dodaje.
Zgodnie z umową najmu, pani Mirosława ma na przeprowadzkę jeszcze ponad 2 lata. Wypowiedziano jej umowę z okresem trzyletnim, bo do lokalu, który zajmuje, chce się wprowadzić właściciel nieruchomości.
Trudno będzie mu to jednak zrealizować, gdy kamienicę sprzeda. A taka oferta wisi na jednym z portali internetowych. Cena kamienicy wynosi 3 mln 750 tys. zł.
Nazwa | Plik | Autor |
Mieszkaniowy konflikt w kamienicy przy Kilińskiego. Spór na linii właściciel-lokatorzy | audio (m4a) audio (oga) |
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |