Awaria wind w Łodzi. Naprawa potrwa kilka dni
Awaria kabla energetycznego PGE uszkodziła blisko 160 wind w całej Łodzi. W maszynowniach spaliły się transformatory, przez co mieszkańcy części wysokich bloków na osiedlach Botanik, Piaski, Zagrodniki czy Retkinia Północ, są zmuszeni korzystać ze schodów. Usuwanie rozległej awarii wind w Łodzi może potrwać nawet tydzień.
Od PGE dowiedzieliśmy się awarię wywołało mechaniczne uszkodzenie kabla średniego napięcia podczas prac ziemnych w pobliżu stacji elektroenergetycznej.
Mieszkańcy nie są zachwyceni, ale wykazują zrozumienie dla utrudnień. – Ciężko się żyje, no ale jakoś tam musimy wytrzymać. Ja na czwartym piętrze mieszkam, więc nie ma takiej dużej tragedii, gorzej jak ktoś mieszka wyżej. – Na szczęście mamy szansę z tamtej klatki wejść i strychem i na dół. To jest dla niektórych łatwiej. – Z tego co wiem, to będzie jakiś dłuższy czas – mówią lokatorzy.
Kierownik Działu Technicznego SM Piaski Lidia Marcinkowska mówi, że największym problemem przy usuwaniu awarii jest brak części zamiennych.
– Na samej Retkini potrzeba 160 transformatorów. Nikt nie ma ich od ręki. Firma, która nas obsługuje zamówiła transformatory, otwarto podobno dodatkową linię, aby je wyprodukować – tłumaczy Lidia Marcinkowska.
W większości wieżowców udało się jednak uruchomić przynajmniej jeden dźwig. – Awarii uległy dźwigi stare, 40-letnie. Wszystkie wymienione są sprawne. W każdym budynku jest więc przynajmniej jeden dźwig sprawny – dodaje prezes SMRetkinia Północ Przemysław Nyga.
Mieszkańcy pionów z uszkodzonymi windami mogą skorzystać z sąsiednich klatek a następnie zejść z najwyższego piętra schodami do swoich mieszkań.
Posłuchaj:
Nazwa | Plik | Autor |
Awaria wind | audio (m4a) audio (oga) |
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |