Spółdzielnie walczą z osobami podrzucającymi nielegalnie śmieci. W Łowiczu powstanie monitoring?
Łowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa pyta mieszkańców czy na osiedlowych śmietnikach założyć kamery. Monitoring ma być sposobem na podrzucanie śmieci do kontenerów na spółdzielczych osiedlach przez osoby obce.
Coraz więcej regulacji dotyczących śmieci, coraz powszechniejsza segregacja i coraz bardziej szczegółowa kontrola, a wciąż olbrzymia ilość odpadów stałych wymyka się systemowi. Ciągle zdarza się, że za usuwanie śmieci, płaci nie ten kto je wytworzył.- Przywożą ze wsi, skądś, nie wiadomo skąd. A płacimy za to my. Podwyższyli nam za wywóz – mówią mieszkańcy regionu łódzkiego.
Zdarza się, że śmieci trafiają do lasu, a to jest cena, którą płacimy my wszyscy.- Są ogromne opony, są drzwi od samochodu, szklane opakowania, plastikowe. Jest od groma materiałów różnego rodzaju – wyliczając bywalcy leśnych terenów.
W zwalczaniu problemów próbujemy posługiwać się najnowocześniejszą techniką. Lenicy montują kamery w miejscach dzikich wysypisk. Teraz po te narzędzia próbują sięgać zarządcy osiedlowych wiat śmietnikowych. – Chcemy troszeczkę zmniejszyć proceder podrzucania śmieci. To jest priorytetem Spółdzielni. Monitoring jest rozwiązaniem, które wydaje się najbardziej rozsądnym i skutecznym. Mamy kilkanaście takich miejsc gromadzenia odpadów. Chcemy, żeby w tym roku takie wiatki powstały wszędzie. Wtedy je doświetlimy i ewentualnie taki monitoring mógłby się tam znaleźć – mówi Mariusz Siewiera, prezes Łowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Czytaj też, Aplikacja pomoże zweryfikować deklaracje śmieciowe w gminie Warta
Lokatorzy spółdzielni przyznaj, że problem jest.Czy jego rozwiązaniem mogą być kamery? Tu już jednomyślności nie ma. – W erze zamaskowanych twarzy, samochód zostawi gdzieś wcześniej, podejdzie ze śmieciami i wyrzuci. Nie szkoda pieniędzy? Ludzie są za bardzo inwigilowani i wszędzie kamery to przegięcie. Wystarczyłoby zamknąć na klucz i dać go mieszkańcom – usłyszeliśmy od łowiczan.
Kamera wydaje się być sposobem na zidentyfikowanie samochodu, którym ktoś przywiózł duże ilości śmieci, natomiast wobec pojedynczych śmieciowych dywersantów, podrzucających reklamówkę z odpadkami do cudzego pojemnika, te środki techniczne mogą okazać się niewystarczające. – Tu nie chodzi o zwykły worek śmieci komunalnych, bo on nie robi problemu. Natomiast, jak przyjeżdża samochód i wywala okna, gruz z jakiegoś mieszkania z remontu, czy wersalkę, to jest to problem – uściśla prezes Siewiera.
Trzeba podkreślić, że takie problemy kosztują. Łowicka Spółdzielnia Mieszkaniowa płaci za dodatkowe wywozy śmieci rocznie ponad sto tysięcy złotych. Potem odczuwają to w swoich portfelach mieszkańcy. Śmieci pod lupą samorządu są również w gminie Sędziejowice w powiecie łaskim. Władze gminy chcą uszczelnić system. Zaczęły od weryfikacji złożonych deklaracji. – Sprawdzaliśmy zarówno, czy każdy mieszkaniec, który powinien taką deklarację złożyć, zrobił to, i czy jest ujęty w systemie – wyjaśniaDariusz Cieślak, wójt gminy Sędziejowice.
Kolejnymi działaniami było wyrywkowe ważenie wszystkich transportów odpadów na terenie gminy oraz kampania informacyjna dla mieszkańców. Zainstalowano także fotopułapki na wywożących śmieci do lasów. Innym sposobem na rozwiązanie problemu podrzucania śmieci jest zamykanie śmietników na kłódki. Tak zrobiły Skierniewice. Tak zrobiła też Rawa Mazowiecka, która jednak dzisiaj się z tego wycofuje.
Posłuchaj więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Nadzór nad wyrzucającymi odpady | audio (m4a) audio (oga) |