Funkcjonariusz podejrzany o spowodowanie śmierci 30-latka z Piątku stosował przemoc także wobec innych mieszkańców?
Łódzka prokuratura okręgowa sprawdza, czy aresztowany przed trzema tygodniami policjant z Piątku, podejrzany o spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, które spowodowało śmierć 30-latka, stosował przemoc wobec innych mieszkańców.

Jak poinformował rzecznik prokuratury Krzysztof Kopania, do śledczych docierają informacje, że do takich sytuacji miało dochodzić. – Docierają do nas takie sygnały, z całą pewnością zrobimy wszystko, aby skrupulatnie je zweryfikować mówił Krzysztof Kopania. – Niemniej nie możemy zbyt pochopnie wyciągać wniosków. Istotne jest gromadzenie dowodów, weryfikacja wszystkich tych ustaleń, na to potrzeba czasu.
Przypomnijmy, że do tragicznego zdarzenia doszło w Wielki Piątek, kiedy to policjanci przeprowadzili interwencję dotyczącą przemocy domowej. Wezwała ich matka ofiary. Ciało 30-latka odnaleziono dzień później 6 km od miejsca zamieszkania w kompleksie leśnym. Sekcja zwłok wykazała, że do śmierci mogły przyczynić się osoby trzecie.
Kilka dni później łódzka prokuratura postawiła zarzuty dwojgu funkcjonariuszy: 33-letniemu policjantowi, który odpowie także za przekroczenie uprawnień oraz naruszenie nietykalności osobistej brata ofiary; jak również 34-letniej funkcjonariuszce, która podejrzana jest o niedopełnienie obowiązków, poświadczenie nieprawdy i narażenie na bezpośrednie ryzyko utraty zdrowia lub życia 30-latka.
Czytaj także: Sprawa 30-latka z Piątku, który zmarł po interwencji policji. Rodzina przedstawia swoja wersję wydarzeń
Komendant Powiatowy w Łęczycy, podjął decyzję o zawieszeniu mundurowych w czynnościach służbowych. Wszczęte zostały też postępowania dyscyplinarne i administracyjne zmierzające do wydalenia policjantów ze służby.
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z PIĄTKU |