Państwo Izabela i Roman Dłużewscy zapewniali, że z powodu obostrzeń ograniczyli swoją pracę do szkoleń, prowadzonych w ramach stowarzyszenia. Działają legalnie prowadząc zajęcia prozdrowotne.

– Te szkolenia są dozwolone przez ministra, państwo i nikt nie może nam tego zabronić. To nie tak, że my na potrzeby covidowe wymyśliliśmy sobie stowarzyszenie. Ono powstało w 2016 roku i od tego czasu prowadzimy szkolenia. Dziwię się działaniom, policji, która nagle przypomniała sobie, że tutaj jesteśmy i chce nam zrobić krzywdę – mówi Roman Dłużewski.

O policyjnych kontrolach opowiadała Iga Smolec, utytułowana akrobatka powietrzna. – Zostałam wylegitymowana, co nie było problemem, ponieważ rozumiałam co się dzieje i kto ma jakie zadania. Problem zaczął się, kiedy funkcjonariusze zaczęli blokować i zatrzymywać moje dzieci. Dla nich było to traumatyczne przeżycie. Ich rodzice byli spisywani i wzywani na komendę. Dzieci przyszły z płaczem, nie były w stanie brać udziału w szkoleniu – opowiada Iga Smolec.

Pomoc zapowiedziałMaciej Zadumiński z Klubu Konfederacji w Piotrkowie Trybunalskim. – Piotrkowski klub Konfederacji nawiązał współpracę z Polskim Kongresem Biznesu, który umożliwia udzielania pomocy prawnej poszkodowanym przedsiębiorcom. Pomoc dla przedsiębiorców zapowiedzieli też politycy Partii Korwin – mówi Maciej Zadumiński.

Małżeństwo złożyło doniesienia do prokuratury na działania policji o nękanie. Zamierza poskarżyć się też komendantowi miejskiemu. W przesłanym przez piotrkowską komendę stanowisku czytamy, że policjanci w swojej codziennej pracy sprawdzają różne obiekty. Celem kontroli jest ograniczenie transmisji koronawirusa. Brak działań ze strony policji, byłby niedopełnieniem obowiązków.

Dalej jest mowa o tym, że policja nie jest instytucją powołaną do kwestionowania legalności wprowadzonych zgodnie z procedurami przepisów i norm prawnych, natomiast zobowiązana jest do reagowania na ich łamanie.