Najgorszym etapem w rekrutacji do zgierskiej straży miejskiej okazał się ten ze sprawności fizycznej. – Kilka osób jakby się przestraszyło tego sprawdzianu fizycznego i zrezygnowało. Trudno jest mówić, że ktoś jest sprawny fizycznie, jeśli nie potrafi zrobić jednej pompki, jednego podciągnięcia na drążku, czy jednego tzw. brzuszka – nie ukrywa komendant Dariusz Bereżewski.

Problemem braku chętnych do pracy strażnika są też niskie zarobki, bo nowo zatrudniony funkcjonariusz zarabia najniższą krajową. Do tego pracuje na zmiany i w weekendy.

Wielu poszukujących pracy wybiera policję, w której mogą liczyć na pewne zatrudnienie i wiele przywilejów.- Taka młoda osoba, która przyjmuje się do naszej formacji, nie kończąc jeszcze 26. roku życia, już na samym początku zarabia ok. 4 tys. zł na rękę. W ciągu roku możemy otrzymać trzynastą pensję, mundurówkę, a pierwsze prawa emerytalne można otrzymać po przepracowaniu 25 lat w naszej formacji – zauważa młodszy aspirant Marta Mysór z wydziału doboru Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Komendant zgierskiej straży Dariusz Bereżewski jednak się nie poddaje i poinformował, że właśnie ruszył drugi nabór na strażników, który zakończy się po długim majowym weekendzie.

Posłuchaj więcej:

Koronawirus – co musisz wiedzieć?