Zadłużenie lokatorów mieszkań komunalnych i socjalnych. Rekordziści nie płacą od kilku lat
Rośnie dług części lokatorów mieszkań komunalnych w Sieradzu. Trudności z egzekwowaniem dotyczą też innych miast. Urzędnicy w Wieluniu i Zduńskiej Woli także liczą zaległości. Ze względu na pandemię eksmisja dłużników jest niemożliwa, a ściąganie należności nieskuteczne

Przy ulicy Elewatorowej w Sieradzu, na skraju miasta, znajdują się dwa budynki komunalne.
Spośród trzydziestu pięciu najemców tylko dziesięciu regularnie płaci czynsz. W większości zadłużeni są byli najemcy, którzy już zmarli. To zadłużenia, których ściągnięcie jest trudne lub niemożliwe. Łączne zaległości w zapłacie czynszów, od początku istnienia budynków, pod koniec marca wynosiło ponad trzysta tysięcy złotych.
– Zdarzają się lokatorzy, którzy faktycznie mają bardzo duże zadłużenie. Wszystkie te sprawy są monitowane przez Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. Korzystamy z windykacji miękkiej i twardej, czyli sądowej i komorniczej. W chwili obecnej toczone jest dwadzieścia osiem spraw sądowych na obu tych budynkach. Komornik częściowo umarza zaległości z uwagi na brak ściągalności. Poza tym ściągalność jest niewielka. Jest to szczególny zasób lokalowy, zamieszkały przez osoby najuboższe, często bez pracy tłumaczy prezes Przedsiębiorstwa Komunalnego w Sieradzu, Katarzyna Hess
– Osoby pracujące lub pobierające dodatek mieszkaniowy mają lżej. Są jednak ci, którzy nie pracują lub korzystają z zasiłków i pomocy społecznej. Tu pojawia się problem z zapłatą – komentuje mieszanka budynku przy ulicy Elewatorowej.
– Pandemia wstrzymała procesy eksmisyjne, dlatego trudno mówić o realizacji takich wyroków. Miasto musiałoby zapewnić inne lokale, których w Sieradzu na ten moment nie ma informuje prezes Katarzyna Hess
W podobnej sytuacji znajduje się gmina Wieluń, gdzie łączne zadłużenie lokali komunalnych i socjalnych wynosi milion dwieście siedemdziesiąt tysięcy złotych, z czego siedemset tysięcy stanowi bieżące zadłużenie. Reszta, czyli około pięćset siedemdziesiąt tysięcy złotych, stanową stare, nieściągalne długi.
– Jedną z przeszkód w zapłacie czynszu dla mieszkańców lokali komunalnych i socjalnych są gospodarcze skutki pandemii koronawirusa. W ubiegłym roku pojawiły się opóźnienia w płatnościach zadłużenia wynoszące trzykrotność lub czterokrotność miesięcznego czynszu. Mieszkańcy tłumaczą to brakiem ciągłości finansowej – informuje kierownik biura Burmistrza Wielunia, Radosław Urbaniak.
Problem zadłużenia lokatorów w miastach występuje nie tylko w przypadku mieszkań komunalnych czy socjalnych. Zadłużenie mieszkańców spółdzielni “Lokator” w Zduńskiej Woli od kilku lat utrzymuje się na poziomie od miliona pięciuset tysięcy miliona do miliona ośmiuset tysięcy złotych.
– Można powiedzieć, że jest to zadłużenie chwilowe. W przypadku rozliczenia za dany kwartał ludzie wpłacają kilka dni po terminie. Jest to po prostu opóźnienie. Zadłużenie najczęściej zmniejsza się w momencie rozliczenia ciepła. W pierwszej kolejności środki ze zwrotu za ciepło są przekazywane na pokrycie kosztów zadłużeń mieszkań. W sytuacji eksmisji czy zdania mieszkania rozliczamy się z mieszkańcami na podstawie wartości lokalu. Każdy ma jakąś wartość mieszkania przypisaną do siebie, dlatego też zadłużenia nie są tematem najistotniejszym dla spółdzielni. Zawsze jest jakieś zabezpieczenie – informuje prezes Spółdzielni Mieszkaniowej “Lokator” w Zduńskiej Woli, Przemysław Gibert
W przypadku mieszkań komunalnych i socjalnych zaległości mają przede wszystkim negatywny skutek dla gminy. Są to środki finansowe na poczet Gminnego Zasobu Lokalowego dodaje prezes Katarzyna Hess.
Niewpłacanie czynszów to również strata dla samych lokatorów. Brak funduszy jest równoznaczny z trudnościami w realizowaniu bieżących napraw czy wdrażaniem nowych inwestycji.
Posłuchaj:
Nazwa | Plik | Autor |
Rośnie dług części lokatorów mieszkań komunalnych i socjalnych | audio (m4a) audio (oga) |