Mieszkańcy gminy Szadek obawiają się powstania biogazowni
Budowa biogazowni w Prusinowicach w gminie Szadek to temat znany mieszkańcom od wielu lat. Dekadę temu inwestycji jednak nie udało się zrealizować. Teraz miejscowy inwestor zamierza wrócić do sprawy i wybudować rolniczą biogazownię. Mieszkańcy miejscowości nie kryją obaw w związku z planowaną inwestycją.

– W perspektywie kilku lat przy gorzelni w Prusinowicach powstać ma mała biogazownia wykorzystująca wywar, ziemniaki i kukurydzę jako surowce odnawialnej energii. Czysta i tania energia cieplna, mogłaby zasilać szkołę, straż czy inne prywatne budynki. Działalność biogazowni pomoże lokalnym rolnikom ze zbytem produktów rolnych oraz zniweluje wylewane na pola wywary gorzelniane- przekonuje burmistrz Szadku, Artur Ławniczak.
Mieszkańcy Prusinowic obawiają się o komfort swojego życia. Chodzi o nieprzyjemny zapach, który towarzyszył im przez kilka lat w związku z sąsiedztwem gorzelni.
– Jestem przeciwna tej inwestycji – mówi jedna z mieszkanek Prusinowic.
Inwestor, a jednocześnie właściciel gorzelni, przekonuje że mieszkańcy nie odczują żadnych uciążliwości.
– Zapewniam mieszkańców, że biogazownia nie będzie wiązała się z nieprzyjemnym zapachem, przecież sam jestem mieszkańcem tej miejscowości – tłumaczyZbigniew Michałowicz.
Posłuchaj i dowiedz się więcej:
Nazwa | Plik | Autor |
Mieszkańcy gminy Szadek obawiają się powstania biogazowni | audio (m4a) audio (oga) |