Podjęta 5 marca 1940 r. decyzja uruchomiła proces ich zagłady, który trwał przez marzec i kwiecień 1940 roku.

W łódzkich uroczystościach wziął udział szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, wicewojewoda łódzki Karol Młynarczyk, przedstawiciele władz miasta oraz Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 r. z prezesem Jarosławem Olbrychowskim na czele. Z powodu pandemii łódzki garnizon policji reprezentowała kilkuosobowa delegacja z pocztem sztandarowym Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Jan Józef Kasprzyk złożył w kościele kwiaty i urny z ziemią katyńską. – To są, można powiedzieć, nasze relikwie narodowe mówił. – To, że będą one teraz stale obecne w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łodzi, to najlepszy dowód na to, że pamiętamy. Bo nie można budować tożsamości narody bez pamięci. Wskazywał o tym bardzo mocno m.in. ojciec święty Jan Paweł II.

Minister Kasprzyk uhonorował medalem Pro Patria członków Stowarzyszenia Rodzina Policyjna 1939 szczególnie zasłużonych w rozpowszechnianiu wiedzy o losach przedwojennych policjantów.

Jak mówił prezes stowarzyszenia Jarosław Olbrychowski, na zbrodnię katyńską należy patrzeć nie tylko przez pryzmat zielonych wojskowych mundurów. – Służbą mundurową, która poniosła największą stratę w okresie II wojny światowej to właśnie policja państwowa. Ponad 8100 ofiar to funkcjonariusze ze wszystkich 16 okręgów policyjnych, a z województwa łódzkiego, z tzw. II okręgu policyjnego, ponad 750 funkcjonariuszy to ofiary zbrodni katyńskiej.

Tablice upamiętniające pomordowanych w Katyniu policjantów znajdują się w każdym powiecie naszego województwa.

Koronawirus – co musisz wiedzieć?