Ceny wywozu odpadów w Łodzi. Politycy szukają winnego
Przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej twierdzą, że decyzje podjęte przez marszałka województwa Grzegorza Schreibera prowadzą do ograniczenia konkurencji i wyższych kosztów wywozu odpadów w Łodzi. Zarzuty odpiera jego rzecznik i lokalni politycy Prawa i Sprawiedliwości, którzy o wysokie ceny obwiniają prezydent Łodzi Hannę Zdanowską.
Firma Remondis nie otrzymała od samorządu województwa zgody na uruchomienie sortowni śmieci na Teofilowie. Jeśli wkrótce wygra przetarg, będzie musiała wywozić śmieci na składowisko w Dylowie pod Pajęcznem.
Składowiskiem tym zarządza spółka Eko-Region, której wiceprezesem jest Iwona Koperska, przewodnicząca łódzkiego sejmiku.To zdaniem posła Dariusza Jońskiego stanowi konfliktinteresów. – Żądamy, żeby przewodnicząca sejmiku, pani Koperska, złożyła rezygnację z pełnionej funkcji. Żądamy, aby w najbliższym tygodniu odbyła się sesja nadzwyczajna, aby wszystko wyjaśnić – dlaczego instalacja, która była budowana z miliony złotych w Łodzi nie ma zgody na działanie – mówi Joński.
Rzecznik marszałka województwa Magdalena Kamińska odpowiada, że Eko-Region to spółka to spółka, którą tworzy kilkanaście samorządów, więc o konflikcie interesów nie ma mowy.
Natomiast decyzja dla sortowni na Teofilowie nie została wydana ze względów formalnych. – Decyzja nie została wydana ze względu na to, że miasto Łódź do tej pory nie dostarczyło niezbędnych dokumentów, a próba oczerniania marszałka może być odebrana jako próba wywarcia nacisku w związku z wydaniem takiej decyzji – wyjaśnia rzecznik.
Przypomnijmy, że Urząd Marszałkowski złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie facebookowego wpisu na profilu Platforma Łódź Bałuty, który sugeruje, że marszałek działa na szkodę mieszkańców Łodzi.
Z koleiradni Prawa i Sprawiedliwości uważają, że wciąganie marszałka województwa w sprawę cen wywozu odpadów to mydlenie oczu łodzianom.Zdaniem Marty Grzeszczyk, radnej PiS, koalicja rządząca Łodzią próbuje przerzucić odpowiedzialność za własną niegospodarność w sferze odpadów. – Największym problemem Łodzi jest brak dużego komunalnego przedsiębiorstwa, które by śmieci przetwarzało. Gdyby prezydent Zdanowska rozwijała miejską, komunalną spółkę i wybudowała spalarnie-sortownię na miarę dużego miasta, dzisiaj płacilibyśmy za śmieci o wiele mniej – dodaje radna Grzeszczyk.
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej w Łodzi radni KO i SLD przegłosowali podwyżkę opłat za wywóz śmieci o 10 złotych, która wejdzie w życie od lutego.Poseł Włodzimierz Tomaszewski zwraca uwagę, że w obecnej sytuacji roczne koszty wywozu opadów powinny wynosić 125 mln złotych, tymczasem od mieszkańców żąda się dwa razy więcej. – To podwójne ceny, żądane od mieszkańców, bez jasnej kalkulacji. Dzisiaj nie wiemy co się mieści w tych stawkach i kwocie – mówi poseł.
WłodzimierzTomaszewski skierował wniosek do Regionalnej Izby Obrachunkowej o unieważnienie podwyżki za odbiór śmieci.