Co druga osoba z rozpoznaniem raka nerki umiera w ciągu pięciu lat
Każdego roku na raka nerki zapada kilka tysięcy Polaków. Nowotwory te nie dająnajczęściej żadnych objawów – mówią łódzcy lekarze.

Choroba im później wykryta, tym zazwyczaj trudniejsza do wyleczenia. Profesor Waldemar Różański, kierownik oddziału urologiiogólnejw szpitalu im. Kopernika w Łodzi mówi, że dopiero przerzuty do innych organów skłaniają pacjentów do badań. – W momencie rozpoznania rak nerki jest nowotworem niejednorodnym. Trudno powiedzieć, żeby były dwa takie same raki, są różnej wielkości, mają różną lokalizację, występują przerzuty. Trzeba pamiętać, 25 procent chorych ma przerzuty przy pierwszym rozpoznaniu – mówi profesor Waldemar Różański.
W grupie największego ryzyka są palący mężczyźni w starszym wieku, z nadwagą i nadciśnieniem. Do wykrywania nowotworów nerek wykorzystuje się najczęściej USG, tomografię komputerową i rezonans magnetyczny. – Dane epidemiologiczne wskazują, że odsetek chorych, którzy przeżywają pięć lat od momentu rozpoznania choroby nowotworowej wynosi około 50-60 procent, czyli około 40-50 procent osób z rozpoznaniem raka nerki w ciągu pięciu lat z tego powodu umrze – mówi doktor Rafał Czyżykowski, z oddziału chemioterapii nowotworów w szpitalu im. Kopernika w Łodzi.
W 2019 roku w województwie łódzkim wykonano 646 nefrektomii lub resekcji guzów nerki oraz 118 termoablacji guzów nerki.
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |