W Łowiczu rachunek za parkowanie po kilku latach
Rok po likwidacji strefy płatnego parkowania w Łowiczu do mieszkańców wciąż docierają wezwania do zapłaty zaległych opłat za parking. Do jednego z łowiczan dotarł rachunek z maja 2018 roku. Dlaczego tak późno – pyta jeden z radnych. Burmistrz odpowiada – za nieuczciwość trzeba płacić.
Rachunkami docierającymi do mieszkańców po latach oburzony jest radny Lech Aniszewski. -Trzeba coś z tym zrobić – apeluje radny i twierdzi, że takie sytuacje mogą dotyczyć kierowców, którzy zapłacili w przeszłości za parking, ale po tak długim czasie nie mogą już tego udowodnić. -Ja jestem powiem szczerze zażenowany. My mamy obowiązek wezwać takiego obywatela do zapłaty. Ale dlaczego po tak długim okresie czasu? Minęło dwa i pół roku, a strefa parkowania nie funkcjonuje od 11 miesięcy. To my dopiero po trzech latach się ogarniamy praktycznie z jakimiś problemami, które istniały 2-3 lata temu? – pyta radny.
Burmistrz Krzysztof Kaliński nie pozostawia wątpliwości. Płacić trzeba. -Było to złamanie prawa. Kierowca parkował dłużej niż pół godziny i nie zapłacił – mówi burmistrz.
Mimo, że strefy płatnego parkowania już dawno w Łowiczu nie ma rachunki do mieszkańców mogą docierać jeszcze przez kilka lat. -Mamy taki obowiązek przez pięć lat – przypomina Kaliński.
Rocznie podobnych zdarzeń było w Łowiczu około 900. I wciąż urząd miasta wysyła monity do tych, którzy kiedyś za parking nie zapłacili.
Koronawirus – co musisz wiedzieć?
ZDJĘCIA, NAGRANIA WIDEO, WIĘCEJ INFORMACJI Z ŁODZI I REGIONU |